Czym jest jedzenie dla ciała i ducha? To przede wszystkim produkty wspierające naszą odporność, zdrowie, właściwy rozwój i funkcje poszczególnych narządów, ale także nastrój i dobre samopoczucie.

Chcesz lepiej poznać trend „Dla ducha, dla ciała” i skorzystać z ciekawych prozdrowotnych przepisów w swojej restauracji? Pobierz trendbook „Menu Przyszłości”. 

Ten trend objawia się na naszych stołach i w restauracyjnych kartach na wiele sposobów. Konsumenci i restauracyjni goście już poszukują takich produktów, dań i napojów, które wpływają na ich zdolności poznawcze, pomagają zredukować stres, poprawić koncentrację i zwiększać produktywność. Już doceniają składniki roślinne, będące źródłem błonnika czy dobrego białka, ale także te, które są źródłami magnezu, czyli minerału, który został powiązany z redukcją stresu i zmęczenia. Popularne są także produkty wzbogacone o pro-, pre- i postbiotyki, a także foliany – pomocne w redukcji zmęczenia, a także takie dodatki jak: liście ashwagandhy, lawendy czy chmielu – które mają działanie uspokajające i kojące nerwy i stany lękowe.

Z całą pewnością kluczem do sukcesu są różnorodność i równowaga w spożywanych przez nas potrawach. Zapewnimy je, tworząc menu bogate w składniki wzmacniające odporność, przygotowane z użyciem technik, które pozwalają zachować maksimum wartości odżywczych.

Warto zatem w profesjonalnych kuchniach pamiętać o naszych rodzimych ziołach, warzywach i tak zwanych „superfoods”. Obecnie przeżywamy renesans zdrowych ziół i roślin, takich jak te najbardziej popularne: bazylia, rozmaryn, tymianek, mięta, majeranek, lubczyk, lawenda lub te mniej często stosowane jak: krwawnik, nagietek, rumianek, mniszek lekarski, rokitnik czy pokrzywa. By wydobyć ich całościowy potencjał smaku i wartości odżywczych, warto zwrócić uwagę na sposób ich przetworzenia i konserwacji. Ja polecam Primerby, które zatopione w olejach roślinnych z solą, zatrzymują cenne olejki eteryczne oraz kolor.

Do innych „superskładników” należą także między innymi: dynia (witamina C, A, magnes, wapń i potas), jarmuż (bogata w białko, błonnik, wapń, żelazo, fosfor, cynk, magnez), siemię lniane (źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych), orzechy (kwasy omega-3), miody (antyoksydanty i aminokwasy) czy żurawina (witamina C, beta-karoten, polifenole i flawonoidy).

Jeśli chcemy z kolei trochę popodróżować ze zdrowotnymi przyprawami po świecie warto wykorzystać egzotyczne przyprawy, mieszanki przypraw, korzenie i zioła, takie jak m.in. anyż, kumin, kolendrę, imbir, galangal, kafir, gałka muszkatałowa, kumin, curry czy cynamon. Ostre mieszanki, takie jak garam masala, nie tylko rozgrzewają, ale działają także przeciwzapalnie, dobrze wpływają na funkcjonowanie układu pokarmowego, ułatwiają trawienie i oczyszczają organizm z toksyn.

Do innych ważnych i działających prozdrowotnie zabiegów, jakie możemy zastosować w naszych kuchniach należą na przykład aromatyzowanie dań olejem konopnym, ale przede wszystkim proste i funkcjonalne techniki – krótka obróbka termiczna warzyw, aby nie traciły swoich wartości odżywczych, czy wykorzystywanie w profesjonalnych kuchniach innych metod niż smażenie, czyli: sous vide, pieczenie czy parowanie mięs, ryb czy warzyw. Musimy bowiem pamiętać, że od sposobu przygotowania dań przez nas, szefów kuchni, zależy zdrowie i samopoczucie naszych gości.

Na moje liście produktów i technik „ku zdrowotności” nie może zabraknąć kiszonek, pikli, zakwasów, bulionów i koktajli. Kiszonki są naturalnym probiotykiem, ich popularność w polskiej kuchni jest niemal legendarna, jednak wraz z popularnością kuchni azjatyckiej nasi restauracyjni goście pokochali kimchi, czyli kiszoną koreańską kapustę pekińską wraz z warzywami. Kisić możemy wiele produktów: rzodkiewki, kalafior, buraki czy cytryny. Z kolei – jeśli chodzi o piklowanie – idealne są do tego dynia czy buraki, z których możemy także przygotować doskonały zakwas na chłodniejsze dni, który jest niesamowitą bombą witaminy C. Świetną inspiracją do wykorzystania kiszonek, może być przepis na krem moqueca z grillowanymi sercami palmy. Warto wykorzystać w nim kiszonki marchewki oraz rzodkiewki. By przybliżyć smak Ameryki Południowej, dodajmy ziarna gorczycy i kopru, ocet winny i Esencję cytrusową.

Moda na rameny jest mocno w trendzie „dla ciała, dla ducha”. Ramen to nic innego jak esencjonalny bulion. Ten japoński rosół jest bogaty w witaminy z grupy A i B i składniki odżywcze, potas i żelazo. Jeśli więc tradycyjny rosół już nam się znudził, ramen będzie idealnym rozwiązaniem.

Mirosław Szajkowski

Szef Kuchni Unilever Food Solutions Polska

Centrum Kulinarne Poznań

Artykuł zewnętrzny