Pracownik sezonowy  mile widziany

Aktualności

Pracownik sezonowy mile widziany

Rozpoczął się sezon urlopowy, a wraz z nim okres prac sezonowych. Mimo że chętnych do pracy latem jest sporo, to jednak większość nich wybiera inne, łatwiejsze i bezpieczniejsze opcje niż gastronomia. Pracownik na sezon ma też swoją cenę, ale warto w niego zainwestować, bo być może zostanie na dłużej albo wróci za rok.

Nawet od 4500 do 12 000 zł brutto pracownikom sezonowym oferują lokale nadmorskie. Poszukiwani są zarówno wykwalifikowani kucharze, jak i pomoce kuchenne oraz kelnerzy. Ale podobne stawki widnieją także na ogłoszeniach z Łodzi, Warszawy czy Krakowa. Na popularnym portalu dotyczącym zatrudnienia jest już ponad 1000 ogłoszeń. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się turyści potrzebne jest kilkumiesięczne wsparcie, a pracownik sezonowy jest na wagę złota.

Nowy, ale pomocny

Dlaczego zatrudnienie pracownika tylko na sezon jest korzystne? Po pierwsze jeden, dwu czy nawet kilku takich pracowników jest w stanie optymalnie wspomóc pracę stałej załogi, gdy obłożenie gośćmi w lokalu jest bardzo wysokie. Dodatkowa para rąk na sali czy w kuchni oznacza szybsze zrealizowanie zamówień, a przyznajmy, że gość-turysta zazwyczaj trafia do lokalu bardzo głodny i chciałby otrzymać posiłek najprędzej jak to możliwe. Poza tym harmonogram pracy takiego pracownika jest bardziej elastyczny – można umówić się z nim na pracę tylko wieczorami albo w weekendy. Po zakończeniu umowy stosownej do wymagań i charakteru pracy sezonowej można bez problemu ją zakończyć. Co ważne jego stawka godzinowa zazwyczaj jest niższa niż ta, która obowiązuje dla pracowników zatrudnionych na etat. Nie powoduje więc ekstremalnego wzrostu kosztów funkcjonowania restauracji, baru czy kawiarni.

Czas letni zawsze wiąże się w gastronomii ze zwiększoną ilością pracy. Jeśli mówimy o pracy, to i o zapotrzebowaniu na pracownika, które również wzrasta. Gdzie szukać pracowników sezonowych? Moim zdaniem warto inwestować w ludzi młodych, którzy w okresie przerwy od nauki, chcą dorobić. Z doświadczenia wiem, że jeśli zadbamy odpowiednio o młodych ludzi, to w przyszłości będziemy mogli na nich również liczyć i chętnie podejmą współpracę z nami ponownie – mówi Marek Namysłowski, szef kuchni, członek zarządu Euro-Toques Polska.

Wartością dodaną takiego systemu zatrudnienia na sezon jest też to, że pracownicy tymczasowi zazwyczaj mają doświadczenie w pracy w innych branżach. Ich spostrzeżenia i uwagi albo wiedza mogą przyczynić się do wprowadzenia pewnych modyfikacji np. w organizacji pracy czy systemie obsługi gości.

Rynek pracownika?

Ostatnio wyraźnie mówi się o tzw. rynku pracownika, który ma możliwość wyboru zatrudnienia także na sezon. Pokolenie Z (urodzeni w latach 1995-2012) mają swoje wymagania, zarówno płacowe, jak i w zakresie organizacji pracy. Dla nich określenie „elastyczny grafik” nie oznacza pracy od rana do nocy oraz w weekendy. A jeśli rzeczywistość jest inna od ich oczekiwań mogą po prostu… nie stawić się na zmianie.

Praca w gastronomii często wiąże się z długimi godzinami, pracą w weekendy i święta oraz wysokim tempem. To może wpływać na zainteresowanie pracowników, szczególnie jeśli mogą znaleźć pracę o lepszych warunkach – przyznaje Marcin Soból, prezes Euro-Toques Polska. I wymienia te aspekty zatrudnienia w gastronomii, które wpływają na jej funkcjonowanie: brak wykwalifikowanej siły roboczej na rynku, trudne warunki pracy, mało atrakcyjne wynagrodzenie i efekt pokowidowy – praca w tej branży wydaje się nie być stabilna. To wszystko powoduje, że młodzi ludzie podchodzą do tego typu zatrudnienia na zasadzie „jak nie tu, to gdzieś indziej”.

Wtóruje mu Rafał Grzegorzek, dyrektor gastronomii oraz kreatywny szef kuchni w Dworzysku w Szczawnie-Zdroju. Obecnie brakuje nam kilku osób na sezon, lecz wynika to z rotacji pracowników sezonowych, dzisiaj pracują z nami, a na kolejny dzień nie przychodzą do pracy – mówi otwarcie.

Jednak eksperci w kwestii zatrudnienia wskazują wyraźnie, że pracownik doceniony, czasem „połechtany” wizją premii albo dodatkowych benefitów w postaci np. wyżywienia, noclegów, pochwał, pracuje równie efektywnie, jak ten, który pracuje na etacie, a zdarza się, że lepiej. Zatrudnienie pracowników sezonowych może być więc także sposobem na znalezienie odpowiednich osób, które w przyszłości z powodzeniem wesprą stały team np. podczas imprez organizowanych w lokalu.

Kto chce pracować i jak go znaleźć?

Z jednej strony mówimy o tzw. rynku pracownika, ale z drugiej warto zauważyć, że jest mnóstwo osób, które poszukują dodatkowego zajęcia. To efekt inflacji i postępującego zubożenia społeczeństwa. Praca w gastronomii jest dla nich atrakcyjna, bo zazwyczaj wymaga stawiennictwa w godzinach popołudniowych i wieczornych albo w soboty i niedziele. Choć takich osób jest coraz więcej, to jednak wciąż grupą dominującą w pracach tymczasowych jest młodzież.

Jeżeli chodzi o pracowników sezonowych, to najczęściej są to młode osoby z lokalnej społeczności, często absolwenci szkół średnich, którzy zakończyli już szkołę i mają teraz długie wakacje przed studiami lub wchodzą dopiero w rynek pracy i poszukują swojego miejsca na ziemi – mówi Michał Szczepański, szef kuchni z Herbarium Hotel & Spa, który przyznaje, że informacje o wakatach w obiekcie rozchodzą się w lokalnej społeczności pocztą pantoflową.

Jednak większość pracodawców korzysta ze wsparcia agencji pracy tymczasowej, zatrudnia obcokrajowców, a poszukiwania pracowników rozpoczyna już w marcu czy kwietniu.

Ogłaszamy ofertę pracy na stronach internetowych lub lokalnych portalach społecznościowych. Często mamy osoby, które były u nas w latach poprzednich, ale również są nowe twarze. Szukamy na stanowiska: pomocy kuchennej, kelnera, kucharza – mówi Rafał Grzegorzek z Dworzyska w Szczawnie-Zdroju.

Zatrudnienie pracownika sezonowego powinniśmy rozpocząć na miesiąc/dwa przed sezonem, aby pozwolić mu w tym czasie, spokojnie wdrożyć się w nowe obowiązki. W innym przypadku, kiedy pracownik rozpocznie pracę w szczycie sezonu, może go ta sytuacja odstraszyć i zniechęcić. Dlatego warto rozpocząć poszukiwania na kilka miesięcy wcześniej – podpowiada Marek Namysłowski, członek zarządu Euro-Toques Polska.

Braki kadrowe w gastronomii to jej odwieczny problem, który nabrał nowego wymiaru po pandemii. Polacy i turyści chcą bywać i spotykać się w lokalach. Swoje wrażenia dokumentują w mediach społecznościowych, świadomie i nieświadomie podnosząc ich splendor. Wystarczy jednak negatywny wpis byłego pracownika, a sala konsumpcyjna w restauracji może świecić pustkami. Przykłady takiego obrotu sprawy związanego z niewłaściwym traktowaniem podwładnych łatwo znaleźć w sieci, nie będziemy więc ich przytaczać. Warto jednak o tym fakcie wspomnieć, by mieć świadomość, jak wiele zależy w tym biznesie od osób, które zatrudniamy. Szanujmy i wymagajmy szacunku od innych.

Tekst: Beata Marcińczyk

 

Michał Szczepański

Szef Kuchni

Herbarium Hotel & Spa

Osoby, które są chętne do pracy sezonowej wykonują prace podstawowe, takie jak obieranie warzyw, przygotowanie przed obróbką prawidłową czy prace porządkowe, często jest to praca ciężka i żmudna, jednak od czegoś trzeba zacząć. Rynek pracy na wsi, gdzie pracuję jest bogaty w takich pracowników i poszukiwania trwają tak zwaną pocztą pantoflową,  brakuje za to osób, które mają już doświadczenie i są chętne do pracy.

Marcin Soból

Prezes Euro-Toques Polska

Obecnie mamy problem związany z brakiem pracowników w branży gastronomicznej. Istnieje kilka czynników, które mogą przyczynić się do tego problemu: niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, ciężkie warunki pracy, wynagrodzenie. Rozwiązanie tego problemu może wymagać podejścia wieloaspektowego, takiego jak podniesienie płac, ułatwienie dostępu do szkoleń i podnoszenie kwalifikacji, poprawa warunków pracy oraz promowanie branży gastronomicznej jako atrakcyjnego miejsca zatrudnienia.

Rafał Grzegorzek

Dyrektor gastronomii, kreatywny szef kuchni

Dworzysko w Szczawnie-Zdroju

Pracowników sezonowych zaczynamy szukać na przełomie marca i kwietnia. Obecnie brakuje nam kilku osób na sezon, lecz wynika to z rotacji pracowników sezonowych, dzisiaj pracują z nami, a na kolejny dzień nie przychodzą do pracy.

Marek Namysłowski

Szef Kuchni

Członek Zarządu Euro-Toques Polska

Gdzie szukać pracowników sezonowych? Moim zdaniem warto inwestować w ludzi młodych, którzy w okresie przerwy od nauki chcą dorobić. Z doświadczenia wiem, że jeśli zadbamy odpowiednio o młodych ludzi, to w przyszłości będziemy mogli na nich również liczyć i chętnie podejmą współpracę z nami ponownie. Sprawdzony pracownik, na którego możemy liczyć co roku, pozwala nam na oszczędzanie czasu szkolenia, wdrażania w nowe obowiązki.