Pod koniec III kwartału br. obiekty pozamiejskie nadal notowały lepsze wyniki od hoteli miejskich, ale różnice były już wyraźnie mniejsze niż w sierpniu. Frekwencję powyżej 70 proc. zyskało 33 % hoteli miejskich (pozamiejskich 40 %), ale jeśli chodzi obłożenie między 40 a 70 %, lepiej wypadły hotele miejskie z udziałem 53 % (pozamiejskie odpowiednio 48 %). Dobre wyniki zanotowały też obiekty obsługujące gości biznesowych: obłożenie powyżej 70 % zanotowało 34 %, a połowa hoteli miała frekwencję w przedziale 40-70 %.

Wrzesień – jak wskazała Izba – był również dobrym miesiącem jeśli chodzi o ceny. Napisano, że 67 % hoteli odnotowało średnie ceny wyższe niż we wrześniu 2019 r., przy czym ponad 30 % odnotowało wzrosty o więcej niż 10 %. “W przypadku 12 proc. obiektów ceny nie zmieniły się, a spadek średniej ceny zanotowało 19 proc. hoteli” – poinformowała Izba. Wzrosty cen są w dużej mierze konieczną reakcją na rosnące koszty prowadzenia działalności.

Izba zauważyła, że choć branża uważa wrzesień za udany, to dane dotyczące przyjętych rezerwacji na następne trzy miesiące są zróżnicowane. A prognozy pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem. W październiku 42 % hoteli obłożonych jest  powyżej 40 %.  W tym 24 % obiektów deklaruje stan rezerwacji powyżej 50 %. Przy czym połowa hoteli mieści się w przedziale obłożenia od 10 do 40 %.

“W listopadzie i grudniu sytuacja jest już wyraźnie gorsza. 80 % i 84 % hoteli posiada rezerwacje na poziomie nie wyższym niż 30 % frekwencji. W listopadzie obłożenia 10 % nie przekracza 43 % obiektów, a w grudniu odpowiednio aż 58 %. Widoczny jest dalszy spadek udziału gości wypoczynkowych oraz nadal krótkie okienko rezerwacyjne, zarówno dla ruchu biznesowego, jak i gości konferencyjnych” – czytamy.

Wskazano również, że ok. 20 % hotelarzy odmawia lub będzie musiało odmówić organizowania spotkań biznesowych. A w okresie jesiennym stanowią istotne źródło przychodów, ponieważ nie jest w stanie spełnić limitu bezpieczeństwa określonego przepisami, tj. 1 osoby na 10 mkw.

Respondenci uznali, że największymi barierami w prowadzaniu działalności w najbliższych miesiącach i postcovidowych latach będzie wzrost kosztów i brak pracowników. Takich odpowiedzi – jak wskazała Izba – udzieliło odpowiednio 94 % i 92 % ankietowanych hotelarzy.

Kolejne trudności przedstawiciele tego sektora widzą w obszarach związanych z odbudowaniem popytu, m.in. w pozyskaniu gości korporacyjnych i zagranicznych (ok. 70 %). Inne wskazane problemy to edukacja zawodowa (22 %) oraz cyfryzacja i automatyzacja branży (16 %). Hotelarze obawiają się też wprowadzenia nowych ograniczeń w okresie pandemii i braku równej konkurencji wynikającej z najmu krótkoterminowego oraz szarej strefy.

W ankiecie online przeprowadzonej w dniach 6-12 października br. wzięło udział 165 hoteli zlokalizowanych we wszystkich województwach.

źródło: PAP