Charkowskie restauracje są zamknięte z powodu wojny, ale w ich kuchniach nieustannie przygotowuje się posiłki dla broniących miasta przed Rosjanami żołnierzy – relacjonuje Andrzej Lange, fotoreporter PAP przebywający w tym ukraińskim mieście. Wszystko działa bardzo sprawnie, jedni gotują, inni rozwożą posiłki, ludzie są niesamowicie zjednoczeni – podkreśla.
We wtorek odwiedziłem dwie takie kuchnie, bez pieniędzy, dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, codziennie przygotowuje się tam wiele posiłków dla żołnierzy – opowiada Lange.
Zaznacza, że kuchnie działają całą dobę, nawet w nocy, by żołnierze mogli zjeść rano ciepły posiłek.
Gdy jedzenie jest gotowe, wolontariusze, a są nimi teraz praktycznie wszyscy pozostali w Charkowie mieszkańcy miasta, podjeżdżają po nie własnymi samochodami i rozwożą po posterunkach – relacjonuje fotoreporter PAP.
Jak podkreśla, działalność karmiących żołnierzy kuchni to tylko jeden z przykładów ogromnego zjednoczenia społeczeństwa Charkowa w obliczu inwazji rosyjskiego wojska.
źródło: PAP
Zdjęcia: Andrzej Lange/PAP