Tomasz Tarkowski: Zmiany przychodzą nie wtedy, kiedy się na nie czeka

Porady

Tomasz Tarkowski: Zmiany przychodzą nie wtedy, kiedy się na nie czeka

13 sierpnia 2020

Restauracje przekonały się, co znaczy uczucie bezradności oraz niepewności, sytuacji, której nie dało się zaprognozować ani ocenić pod kątem bezpieczeństwa swojego oraz pracowników.

Najgorszym scenariuszem jest jednak brak działania lub strategia na przeczekanie. COVID-19 stał się szansą do nowego otwarcia, przeanalizowania swojej obecnej pozycji na rynku, zaplanowania nowych możliwych finansujących go źródeł i wytyczenia nowych celów biznesowych, stawiając na strategie opierającą się na uczciwym i przede wszystkim smacznym jedzeniu w rozsądnych cenach. Czasy na prześciganie się w nowościach, wieloetapowe sposoby przygotowania dań, podbudowywanie własnego ego oraz wyrafinowane i niezrozumiałe opisy w menu nie są już w cenie. Po 18 maja obudziliśmy się w nowej rzeczywistości, z której zniknęło wiele dobrze usytuowanych i znanych lokali prowadzonych przez doświadczonych restauratorów. Dla jednych rewolucja okazała się kluczowa, dla drugich umiejętność liczenia i radzenia sobie z mniejszym ruchem w restauracji oraz większa atencja na poprawie serwisu i skutecznej sprzedaży wewnątrz lokalu. W Concordii Taste, która do tej pory znana była, jako eleganckie, mocno biznesowe i profesjonalne miejsce z wykwintnym, autorskim menu postanowiliśmy wykorzystać szansę do zmiany. Długo rozmawialiśmy, szukaliśmy wsparcia w naszych gościach, ponownie musieliśmy siebie sklasyfikować, sprecyzować nasze silne i słabe strony w kontekście obecnej sytuacji. Odważyliśmy się odświeżyć nasz koncept, stawiając przede wszystkim na lekkie i lokalne menu, dostosowane do znacznie bardziej oszczędnie podchodzących poznaniaków do zakupów w restauracjach, nie rezygnując jednak z jakości i wypracowanego standardu obsługi. Staliśmy się Bistro Taste – mixem kuchni polskiej, azjatyckiej i europejskiej z naciskiem na przystawki, które można zamawiać pojedynczo lub w setach. Jest wśród nich pyra z gzikiem i palony ziemniak, tatar na dwa sposoby – polski oraz azjatycki, podpłomyki z szynką lub z serem ricotta, rosti z kozim serem czy kaszanka na smażonym chlebie. Do tego zmieniona przez naszego sommeliera karta win i piw rzemieślniczych, koktajli i letnich napoi. To wszystko ma pokazać nas na nowo potencjalnym gościom, dla których wizyta u nas kojarzyła się z przeżyciem, za które trzeba było stosownie zapłacić. Obecnie chcemy żeby goście czuli się u nas swobodnie, zmotywowani nową formuła i cenami wykorzystali wakacyjną atmosferę do celebrowania wspólnych chwil w gronie najbliższych i rodziny. Uważam zatem, że restauratorzy, którzy poprawili poszczególne elementy swojej restauracji, mogą tylko na tym zyskać. Ważne, by zmiany traktować w perspektywie szansy, ale pamiętajmy, że one często przychodzą nie wtedy, kiedy się na nie czeka. Obecny czas niech będzie doskonałą lekcją i wywoła wiele niespodziewanych efektów. Życzę wszystkim koleżankom i kolegom z branży wytrwałości i trafnych decyzji w zdefiniowaniu swoich biznesów w nowej rzeczywistości.

TOMASZ TARKOWSKI
F&B Director
Concordia Taste

oprac.red