Nowa restauracja na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki”

Kulinarna Polska

Nowa restauracja na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki”

14 października 2015

Żur żeniaty, golonka wieprzowa z kapustą duszoną, a na deser – racuszki z zielonych jabłek z sosem waniliowym i jagodami. To regionalne, śląskie dania serwowane w katowickiej restauracji sunlight. Dzięki ich tradycyjnej i jednocześnie oryginalnej recepturze restauracja niedawno dołączyła do prestiżowego grona obiektów na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki“.

angelo Hotel Katowice to nowoczesny hotel biznesowy. Współczesny design hotelu urzeka mariażem intensywnych barw i funkcjonalnych form. Połączenie kolorów: czarnego, koralowego, żółtego oraz białego z meblami w dalekowschodnim stylu i starannie dobranymi dodatkami tworzy niezwykle ekstrawagancką atmosferę. Natomiast w wystroju restauracji sunlight dominują wyraziste kolory i inspiracje Dalekim Wschodem, zestawione z minimalistycznymi formami. Menu wyróżnia się różnorodnością smaków tradycyjnej polskiej kuchni, lekkich potraw śródziemnomorskich i wyrazistych orientalnych. Fusion w wykonaniu szefa kuchni Rafała Paconia dostarcza niezapomnianych wrażeń kulinarnych, a każde danie zaskakuje nietypowym aromatem i wyglądem.

Restauracja sunlight odwiedzana jest przede wszystkim przez gości hotelu angelo. – Gościliśmy już najlepszych sportowców, celebrytów, polityków z pierwszych stron gazet, aktorów, ale tak naprawdę każdy gość jest dla nas wyjątkowy. Zależy nam również bardzo na lokalnych gościach – jesteśmy otwarci również dla nich – mówi Katarzyna Strojna-Szwaj, Regional PR & Marketing Manager angelo Hotel Katowice.

 

Rozmowa z Rafałem Paconiem, szefem kuchni angelo Hotel Katowice i restauracji sunlight

Heidi Handkowska:Niedawno restauracja dołączyła do prestiżowego grona obiektów na Szlaku Kulinarnym „Śląskie Smaki“. Proszę o tym opowiedzieć.

Rafał Pacoń: Kulinarny Szlak „Śląskie Smaki“ jest bardzo ciekawym projektem, który łączy promocję naszego regionu z popularyzacją naszej różnorodnej kuchni, w której czuć historię regionu. angelo Hotel Katowice odwiedza wielu gości z różnych stron Polski oraz świata, którzy niejednokrotnie nie mieli okazji poznać bliżej kuchni śląskiej. Coraz częściej zdarzało się, że goście pytali o regionalne dania i dlatego postanowiliśmy na stałe włączyć sztandarowe smaki Śląska do naszego menu. Przystąpienie do kulinarnego szlaku było konsekwencją tego pomysłu i wpisuje się z nasze działania, mające na celu promocję Katowic w Polsce i na świecie.

W restauracji sunlight można spróbować trzech potraw, które znalazły się w menu „Śląskie Smaki”.  Czy dania te są przygotowane wg tradycyjnych receptur? Skąd przepisy?

Oczywiście. Dania są przyrządzone zgodnie ze śląską tradycją. Jestem Ślązakiem z krwi i kości, tutaj się wychowałem i dlatego jestem przywiązany do lokalnych dań. Przepisy w 100% pochodzą z tradycyjnej kuchni śląskiej.

Menu restauracji sunlight wyróżnia się różnorodnością smaków tradycyjnej polskiej kuchni, lekkich potraw śródziemnomorskich i wyrazistych orientalnych. Do jakich potraw ma Pan największy sentyment?

Lubię odkrywać nowe smaki, dlatego cieszy mnie to, że w restauracji sunlight możemy serwować dania z różnych regionów i możemy eksperymentować z łączeniem różnorodnych składników. Dodatkowo wkładki sezonowe pozwalają na jeszcze większą kreatywność i odkrywanie nowych smaków. Sezonowe produkty są coraz bardziej popularne i dlatego na nich opieram moją kuchnię, prezentując ich walory w formie tradycyjnej i nowoczesnej. Najbardziej jednak jestem przywiązany do kuchni polskiej, którą lubię prezentować w nowych, czasem mniej standardowych odsłonach.

Skąd czerpie Pan inspiracje do tworzenia menu, podnoszenia wiedzy kulinarnej?

Najbardziej inspirujące zawsze są podróże, niekoniecznie te dalekie. Każda zmiana otoczenia stymuluje do rozwoju, także tego kulinarnego.

Specjalnością szefa kuchni jest…

Wołowina. Przygotowuję ją na wszystkie sposoby – dlatego w naszym JazzBarze otworzyliśmy SteakCorner z szeroką ofertą steków i burgerów przyrządzonych na grillu z kamieniami z lawy wulkanicznej. Gdybym miał wymienić jedno danie, to byłyby to policzki wołowe.

Bez jakich produktów nie mógłby się Pan obejść?

Bez masła. Nie wyobrażam sobie gotowania bez tego wyjątkowego smaku i zapachu.

Czy na menu restauracji duży wpływ mają pory roku?

Zdecydowanie. Przygotowywanie wkładek sezonowych jest dla mnie ogromną przyjemnością i pozwala rozwinąć skrzydła – to w nich mogę bardziej poszaleć i zrealizować nowe pomysły kulinarne. Jednak praca w oparciu o kalendarz to jednak nie tylko sezonowość. Trzeba również pamiętać o świętach, takich jak Wielkanoc i Boże Narodzenie. W tym okresie serwujemy dania związane z tymi wydarzeniami, a poza doskonałą strawą staramy się serwować naszym gościom również wyjątkową atmosferę.

Co znajdziemy jesienią w karcie dań…

Jesień to w naszej dodatkowej karcie przede wszystkim świeże, polskie grzyby, które zapewniają fantastyczny aromat daniom. W tym okresie serwujemy także dziczyznę.

Smak, który Pana zaskoczył?

Nie przychodzi mi nic do głowy, mam nadzieję że to jeszcze przede mną.

Jakie są Pana plany te na najbliższe miesiące i te docelowe?

Przede wszystkim rozwój. Kuchnia to temat niezgłębiony, który niezmiennie rozwija się i ewoluuje. Fascynuje mnie to i z tym są związane wszystkie moje plany.

Pana recepta na sukces?

Od zawsze taka sama – sumienność, pracowitość i wytrwałość.

 

Tekst: Heidi Handkowska, zdjęcia: archiwum angelo Hotel Katowice