Frytki doskonale komponują się nie tylko z mięsem i rybami, ale również z owocami morza! Pod warunkiem, że są doskonale chrupkie. Zresztą, jeśli potraktować je jako potrawę, a nie dodatek do dania, to okaże się, że są najpopularniejszą potrawą na świecie. Jadane z równym apetytem w ojczyźnie ziemniaków – Argentynie, jak i w Belgii, Francji, Polsce czy Ukrainie.
Dobrze smakują, są łatwe w przygotowaniu, chrupiące i aromatyczne. Oczywiście frytki – mówi Joanna Klasa, Marketing Manager CEE w firmie Farm Frites. – Do niedawna w Polsce kojarzyły się wyłącznie z propozycją fast food. Jednak dziś, podążając za trendami światowymi oraz dzięki szerokiej ofercie producenckiej, są coraz bardziej docenianym dodatkiem przez całą gastronomię – dodaje.
Belgijskie frytki sprzedawane z budki gastronomicznej z dodatkiem sosu majonezowego po dziś są tym, z czego Belgowie są dumni. Ich frytki, doskonale chrupkie i wypieczone w środku uważane są za najsmaczniejsze na świecie. W tym tkwi tajemnica ich kariery także na stołach w najlepszych restauracjach prowadzonych przez znakomitych szefów kuchni.
French fries, jak wiadomo, to nie frytki francuskie, a belgijskie. Ich pomysłodawcą, który pierwszy zaczął sprzedawać pokrojone drobno ziemniaki dwukrotnie obsmażane w tłuszczu był niejaki Fritz (stąd nazwa). Inna historia mówi, że taką nazwę frytkom nadali angielscy żołnierze, walczący na terenach Belgii, gdzie posługiwano się językiem francuskim. W każdym razie w połowie XIX w. powstał pierwszy bar z frytkami, faktycznie prowadzony przez niejakiego Fritza, a podczas I wojny światowej zyskały one na ogromnej popularności. Wraz z brytyjską armią zawędrowały na Wyspy Brytyjskie, gdzie dopasowano ich smak do kawałków smażonej ryby. Od tego czasu fish and chips (frytki + kawałki smażonego dorsza) stało się najpopularniejszym daniem Anglików. Gastronomiczna kariera frytek błyskawicznie rozwinęła się także za oceanem. W Stanach Zjednoczonych za najlepsze uznano ich połączenie z burgerem. Burger i frytki – to sztandarowe amerykańskie danie obecne jest w lokalach typu fast food, serwuje się je także w najznamienitszych restauracjach. Z tym, że tu szefowie kuchni dokładają starań, by nie było to sztampowe danie i komponują doskonałe sosy do frytek – z ziołami, ciekawymi w smaku przyprawami. A najpopularniejsza kompozycja to frytki z sosem chilli i hamburger – serwowane w niezliczonych ilościach kibicom na trybunach stadionów baseballowych.
Do USA frytki przybyły, podobnie jak do Anglii, wraz z żołnierzami po I wojnie światowej. Jednak za „ojca” ich popularności uważa się Raya Kroca z McDonald’s, który w 1967 r. zlecił firmie JR Simplot dostawy mrożonych frytek do słynnych restauracji „innych niż wszystkie”, gdzie zastąpiły frytki przygotowywane ze świeżych ziemniaków. Amerykańska gastronomia nie jest w stanie funkcjonować bez frytek. Przeciętny Amerykanin zjada ich w ciągu roku aż 13 kg! USA to także potężny ich importer. Ponad 70 % frytek zjadanych w Chinach pochodzi właśnie z Ameryki Północnej. We Francji frytki ulokowano obok żeberek. To właśnie danie składające się z french fries oraz żeberek i sałatki, a także charakterystycznego, kremowego sosu bearnaise, jest najczęściej wybieranym przez Francuzów. Również zajadają się tatarem (befsztyk tatarski) z frytkami. Czym różni się polski tatar od francuskiego? Przede wszystkim tym, że u nas jest on przystawką, natomiast w paryskich restauracjach podawany był jako danie główne z frytkami, ryżem lub sałatą do wyboru.
Tatar wołowy z jakiem przepiórczym to jedna z moich ulubionych zimnych przystawek. Danie to bez wątpienia można spotkać w bardzo wielu restauracjach w niezliczonych wręcz wariantach – mówi szef kuchni Jakub Kuroń. – Taki zestaw fantastycznie się uzupełnia – delikatne kawałki wołowiny, kremowe żółtko oraz chrupiące frytki – dodaje.
Dorównuje mu jedynie moules frites, czyli doskonałe frytki serwowane z mulami, bardzo popularne zestawienie zarówno we Francji, jak i w Belgii, skąd pochodzi. Dziś to potrawa ekskluzywna, ale jej początek, jak wielu innych potraw, wziął się z ubóstwa. Biedni mieszkańcy wybrzeża Morza Północnego wybierali małe mięczaki, które woda pozostawiła na brzegu. Im bardziej Belgia się rozbudowywała i wykorzystywała wodę, tym większa stawała się popularność małży. Świeże, serwowane na kilka sposobów – z sosem na białym winie z pietruszką i szalotką, z sosem piwnym albo moule a la crème, czyli na bazie gęstej śmietany – wysoko cenione są przez smakoszy. A towarzyszące im chrupiące frytki belgijskie doskonale podbijają ich smak. W sąsiedniej Holandii frytkom towarzyszą wspaniałe w smaku sosy do ich maczania, jak np. pikantny sos orzechowy. Frytki w lokalach street foodowych serwowane są także z kawałkami surowej cebuli. W Japonii popularnym daniem jest furaido potato, czyli frytki z sezamem i zmielonymi wodorostami. W Indiach frytki podaje się z grubą solą morską i przyprawami, w Irlandii z curry, a w Tanzanii w formie omletu z jajem jako chipsi mayai.
W koncepcie Loaded Fries frytki znakomicie komponują się z mięsem, rybami, warzywami lub po prostu z pysznymi autorskimi sosami – mówi Joanna Klasa, Marketing Manager CEE w firmie Farm Frites. – Idealnym dodatkiem do ryb i owoców morza są Frytki Świeże. Pyszną inspiracją dla miłośników muli może być danie serwowane w Belgii, czyli kociołek pełen muli obowiązkowo podawany z frytkami w koszyczku. Natomiast, jeśli myślimy o smażonych ośmiorniczkach czy panierowanych kalmarach, to zdecydowanie dobrym dodatkiem będą Cripsy Coated, czyli nasza super chrupiąca propozycja na dowozy. Połączenie owoców morza z naszymi produktami to także dobry sposób na obniżenie kosztu dania, które nadal będzie smaczne i najwyższej jakości – dodaje.
Wypada też wspomnieć o frytkach w Argentynie, która obok innych krajów Ameryki Południowej uważana jest za ojczyznę ziemniaków. Tu popularnym daniem jest milanesa, sznycel wołowy w panierce – w wersji podstawowej. Obecnie serwowane jest także milanesa de polo (z kurczaka) czy z soi. Niezbędnym dodatkiem do tej potrawy podawanej na lunch, czasem z plasterkami cytryny, są właśnie frytki! Natomiast w niedalekim Peru frytki serwuje się do kiełbasy. W Grecji frytki podaje się z gyrosem, a w Kanadzie jako danie poutine (z serem i sosem).
Polacy uwielbiają ziemniaki, frytki, ale łączą je najczęściej z daniami obiadowymi np. z kotletem schabowym czy kurczakiem – mówi Mariusz Gachewicz, szef i współtwórca Akademii Kulinarnej Concept 37. – Natomiast za granicą jadają frytki na lunch czy przystawkę np. z wołowym tatarem czy mulami. Myślę, że ta moda pomalutku wchodzi do nas. Trzeba tylko pamiętać, aby frytka była mięsista z dobrej jakości ziemniaka i do tego dobry sosik i lunch gotowy. Niby wykwintnie a prosto. Wszystko jednak zależy od tego po co idziemy do restauracji. Czy idziemy posiedzieć przy winku i zamówić mule czy chcemy zjeść obiad – dodaje.
Podsumowując, frytki to najczęściej spożywany produkt ziemniaczany na świecie. Szacuje się, że ich światowa konsumpcja sięga 11 mln ton rocznie – a najwięcej ich jedzą, oczywiście Belgowie! Dlatego pamiętajmy – frytki są dobre do każdego dania, pod warunkiem, że odpowiednio dobierzemy ich rodzaj. A 13 lipca, w Międzynarodowym Dniu Frytek nie powinno ich zabraknąć w żadnym lokalu!
Heidi Handkowska