Boże Narodzenie to nadal w odbiorze konsumentów bardzo tradycyjne święto, również w kontekście kulinarnym, w tym i na restauracyjnych stołach. Trudno więc wyobrazić sobie propozycję menu bez barszczu, pierogów z kapustą czy karpia. Zresztą sami szefowie mocno stoją na straży tradycji, kultywując ją we własnych domach i w swoich lokalach.
Dla mnie święta znaczą jedno – jest to tradycja, której się nie zmienia. Żeby zjeść smażonego karpia, będę czekał do 24 grudnia, bo to jest dzień, w którym czuję najwspanialszy smak tej ryby już od rana. Podobnie, jak pierogi z kapustą i grzybami, które od 18 lat lepi moja żona – mówi Michał Soliwoda, Executive Chef w Hotelu Mikołajki. – Zawsze staram się, aby moi goście hotelowi, jak i ci, którzy zamówią catering do domu, czuli tę tradycję. Nowości podaję, ale wciąż z nutą polskiego smaku, który w święta króluje na polskich stołach – podkreśla prezes Polskiej Inicjatywy Kulinarnej.