Daniel Twardo, szef kuchni, z-ca dyrektora generalnego Hotelu Pałac Mortęgi, który współpracuje ze szkołami gastronomicznymi, jest zdania, że mają one potencjał, nie zawsze w pełni wykorzystywany, aby stać się kuźnią młodych talentów.
Współpracuję z młodymi ludźmi i od razu widzę, kto chce się uczyć i ma pasję, a kogo to nie interesuje. Z dziesięciu osób do zawodu nadaje się dwóch, może trzech. Jak widziałem u kucharza potencjał z ambicjami, to kierowałem zawsze do wymagających zadań na kuchni. Jedna z takich osób jest teraz nawet w reprezentacji Polski Kucharzy, a ja uznaję to za swój sukces. Też kiedyś byłem praktykantem – podstawą jest zadawanie kucharzom ogromu pytań: a jak to? dlaczego? po co? Praktyka to rzemiosło zdobywane latami, a rzemiosło to fach w ręku.
W Polsce jest kilka szkół, które współpracują ze stowarzyszeniami, gdzie są profesjonalni szefowie kuchni i to właśnie oni przyjeżdżają i uczą rzemiosła prawdziwej gastronomii. Wielu dyrektorów szkół przerażają koszty związane z warsztatami, ale podpowiadam, że dużo projektów gastronomicznych jest refundowanych ze środków unijnych i są też tacy szefowie kuchni, co nie wezmą od szkoły złotówki. I tu jestem ja i służę pomocą – mówi Daniel Twardo, szef kuchni, Pałac Mortęgi.
