Zarobki w gastronomii

Newsy

Zarobki w gastronomii

15 lipca 2011

Dyrektor hotelu zarabia 3500 zł netto, barman – około 1300 zł, a pokojówka – niecałe 1200 zł. To stawki oficjalne. Część wynagrodzenia pracodawcy wypłacają “pod stołem” – czytamy na portalu wp.pl.
Z jednej strony hotele, pensjonaty, ośrodki wczasowe. Z drugiej – bary, restauracje, puby, lodziarnie, smażalnie ryb. Branża gastronomiczno-hotelarska w sezonie wakacyjnym jest otwarta nie tylko na gości, ale też na osoby chętne do pracy. Szkoda tylko, że gotowość do zatrudniania nie idzie w parze ze świadomością, że za pracę – często niewdzięczną i ciężką – trzeba godziwie zapłacić.
Szef kuchni w Polsce – po odliczeniu składek na ZUS, NFZ i podatku – może liczyć jedynie na 1627 zł miesięcznie – wynika z danych portalu moja-pensja.pl. To i tak dużo w porównaniu z barmanem, który dostaje na rękę średnio 1291 zł. Wydawca posiłków (bufetowy) otrzymuje 1267 zł, dostawca potraw – 1258 zł, a pomoc kuchenna – 1244 zł. Prawie dogania ich zmywacz naczyń, z pensją 1188 zł netto.
W hotelach czy pensjonatach również nie jest różowo, jeśli chodzi o zarobki. Pensja inspektora hotelowego przekracza 1303 zł. Boy hotelowy zarabia 1267 zł, intendent – 1250 zł, zaś bagażowy – 1246 zł netto. Windziarz również nie ma kokosów (1235 zł). Ani pokojówka (1198 zł), łazienkowa (1176 zł) czy palacz pieców zwykłych (1165 zł).
Powyżej 2 tys. zł netto otrzymuje organizator usług cateringowych (dokładnie jest to 2279 zł), a prawie 3 tys. zł specjalista ds. organizacji usług gastronomiczno-hotelarskich (2833,69 zł). Nienajgorzej opłacany jest kierownik lokalu gastronomicznego. Co miesiąc jego konto jest zasilane kwotą 3136 zł. Na wynagrodzenie nie powinien narzekać też kierownik pensjonatu (3198 zł), a już tym bardziej dyrektor hotelu (3512 zł). W tym samym przedziale płacowym plasuje się kierownik centrum konferencyjnego (3229 zł).
Do elity zarobkowej wśród pracowników gastronomii należą kelnerzy. Oficjalne wynagrodzenie przedstawiciela tego zawodu to zaledwie 1280 zł. Tyle że do tej kwoty trzeba dodać od 3 do 5 tys. zł z napiwków.
Sami pracownicy sezonowi sceptycznie odnoszą się do oficjalnie podawanych stawek. Mówią, że są to kwoty zaniżone, bo pracodawcy w tej branży chcą zapłacić jak najniższy podatek.

(Źródło: wp.pl)