Robert Sowa: Podwyżka za podwyżką, ale mimo wszystko jestem optymistą

Aktualności

Robert Sowa: Podwyżka za podwyżką, ale mimo wszystko jestem optymistą

Tegoroczna podwyżka płacy minimalnej nie oznacza końca wyzwań finansowych dla przedsiębiorców. Jak oszacowano w 2024 r., płaca minimalna wzrośnie do 4300 zł brutto zł. Czy zatrudnianie młodocianych może być rozwiązaniem problemów płacowych? Kto straci, a kto może… zyskać?

Oczywiste jest, że podwyżka płacy minimalnej wpłynie niekorzystnie na i tak trudną sytuację na rynku gastronomicznym – dzieli się z „Poradnikiem Restauratora” Robert Sowa restaurator, szef kuchni, N31 Restaurant by Robert Sowa w Warszawie. Na pewno będzie to trudna sytuacja dla wielu restauratorów. Będzie to miało wpływ na ceny w naszych lokalach, które już dziś nie są dostępne dla wielu gości. Będzie to oznaczało redukcję etatów i reorganizację pracy w restauracjach lub zamykanie lokalu w niektóre dni np. u mnie w niedzielę, u innych kolegów w poniedziałki. Mimo wszystko jestem optymistą i mam nadzieję, że po wielu turbulencjach nadal pozostanę na rynku z moją restauracją N31 – mówi.

Nie jest zwolennikiem zatrudniania nastolatków. W mojej opinii będzie to bardzo trudne zwłaszcza w lokalach o wysokim standardzie świadczonych usług gastronomicznych. Osoby bez szkolenia nie są rozwiązaniem tego problemu, a i same szkolenie nowych pracowników bez doświadczenia to kolejne koszty dla właścicieli lokali – podkreśla właściciel N31.

oprac. red.

Udostępnij artykuł