2025 rok będzie pełen niespodzianek kulinarnych, ale przede wszystkim gastronomicznych. Obawiam się, że ze względu na szaleństwo cenowe produktów znacznie więcej lokali będzie się zamykało, niż otwierało – mówi Robert Sowa, restaurator i szef kuchni N31.
Kulinarnie jeszcze bardziej sfokusujemy się na temacie produktów polskich, regionalnych wręcz etnicznych. Siłą przebicia się spośród konkurencji będzie stawianie na najwyższą jakość surowców i usług oraz specjalizowanie się w danej dziedzinie. Nacisk na bycie eko również wpłynie na ceny, w związku z tym zaczniemy uważniej przyglądać się odpadom, a to sprzyja byciu zero waste.
Moim zdaniem coraz bardziej rozpowszechniane zjawisko automatyzacji w gastronomii znajduje miejsce jedynie w zamówieniach online, sprzyja analizom, ale nic nie zastąpi pracy ludzkich rąk i budowania relacji, zwłaszcza w autorskich, mniejszych restauracjach oraz konceptach opartych na bezpośrednim kontakcie z gośćmi.
oprac. H.Handkowska