26 maja w salach Hotelu Regent w Warszawie odbyła się 18. edycja Mistrzostw Polski Sommelierów 2018. Nowym Mistrzem Polski Sommelierów został Kamil Wojtasiak z warszawskiej restauracji Butchery & Wine. Młody, zaledwie 28-letni Wojtasiak, pokonał w finale ubiegłorocznego wicemistrza, Macieja Sokołowskiego, który prowadzi własną firmę szkoleniową w Poznaniu oraz Łukasza Głowackiego z poznańskiej restauracji Muga. W 18. edycji mistrzostw startowało 22 topowych sommelierów pracujących w Polsce i zagranicą, należących do Stowarzyszenia Sommelierów Polskich – organizatora Mistrzostw.
Konkurs certyfikowany przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Sommelierów (ASI) miał dwa etapy: zamknięte eliminacje z testem z wiedzy o winie, pisemną degustacją i praktyczną częścią indywidualną oraz finał rozgrywany przed publicznością.
Podczas finału zawodnicy mieli najpierw dobrać do każdej z 3 wersji przekąsek Bakalland (solone migdały, orzechy brazylijskie, żurawina) najbardziej adekwatny rodzaj hiszpańskiego wina musującego cava. Z tym zadaniem wszyscy finaliści poradzili sobie doskonale. W drugim zadaniu musieli rozpoznać, jakie czerwone wino znajduje się w każdym z 4 kieliszków, podać jego szczep, kraj pochodzenia i rocznik oraz wskazać cechę genetyczną łączącą trzy z nich oraz odrzucić niepasujące wino. Tylko Maciej Sokołowski odgadł, że w kieliszku numer jeden był kalifornijski zinfandel, pozostałe odpowiedzi były nietrafione i żaden z zawodników nie wskazał wina niepasującego do pozostałych.
W kolejnym zadaniu należało podać pełen opis czerwonego wina. Wszyscy zawodnicy poprawnie opisali wino, jednak żaden nie odgadł, co znajduje się w kieliszku.
Trudnym zadaniem praktycznym była obsługa trzech stolików z 12 klientami restauracji, w których role wcielili się jurorzy i goście wybrani spośród publiczności. Każdy zawodnik musiał po kolei przygotować koktajl mimosa dla dwojga gości, podać cavę sześciu gościom, dobrać po 2 wina do 5-daniowego menu (przy czym w każdej zaproponowanej parze musiało być wino z Kaliforni) oraz zdekantować i podać rocznikowe porto do stolika czteroosobowego, przy czym goście mieli dodatkowe prośby i pytania pochłaniające czas i uwagę zawodników. Nie brakowało emocji, pomyłek, złamanych korków, ale wszyscy finaliści przyznali, że jurorzy postarali się, żeby było trudno.
– Trudnością zadań podczas mistrzostw mobilizujemy naszych członków do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Dzięki temu poziom wiedzy polskich sommelierów jest imponujący – świadczą o tym sukcesy Polaków na międzynarodowych konkursach, ale także jakość ich pracy, którą widzą pracodawcy w Polsce i w restauracjach za granicą, gdzie wielu z nich pracuje – mówi Piotr Kamecki, prezes Stowarzyszenia Sommelierów Polskich.
Główną nagrodą dla Mistrza Polski Sommelierów są wyjazd studyjny do winnic E & J Gallo Winery w Kaliforni oraz wyjazd do winnic Tejo.
Imprezą towarzyszącą finałowi była degustacja 33 win kalifornijskich „Z Kalifornią do stołu”. Ponad 200 osób – gości finału mistrzostw – mogło degustować kolejno białe i czerwone wina z oferty polskich importerów skierowanej do branży HoReCa przed rozpoczęciem finału konkursu i w trakcie przerw między wystąpieniami zawodników. Toast za nowego Mistrza Polski Sommelierów publiczność i uczestnicy konkursu wznieśli hiszpańską cavą.