Od czasu wyborów parlamentarnych w 2023 roku można mówić o umocnieniu polskiego złotego. Ten trend został zachwiany w ostatnich tygodniach. Widać, że inwestorzy bardzo pozytywnie przyjęli to, co zadziało się na polskiej scenie politycznej. Jednak obecne ryzyko polityczne jest analizowane przez zagranicę. Ważne są oczywiście środki z KPO, kwestia dostępu Polski do środków unijnych – ale także wszelkie zachwiania polityczne, które mają wpływ na polską walutę.
– Rynek walutowy bez wątpienia jest pod wpływem tego, co się dzieje z polityką pieniężną, jak postępują banki centralne. A tutaj mieliśmy w ostatnich latach dosyć duże zamieszanie – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista COFACE w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
– Stopy procentowe po bardzo niskich poziomach w poprzednich latach zostały szybko i agresywnie podniesione. I wciąż główne banki centralne – jak amerykański Fed czy Europejski Bank Centralny – utrzymują stopy procentowe na dosyć wysokich poziomach. Nadal kryterium nr 1 jest inflacja. Banki obawiają się tego, że gdy zaczną zbyt wcześnie obniżać stopy procentowe – to pobudzą inflację do dalszych wzrostów, a tego bardzo chcą uniknąć. Trochę inną sytuację mamy w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie wiele banków centralnych poza Strefą Euro zaczęło już obniżać stopy procentowe – przede wszystkim Polska. Polski NBP był pierwszym bankiem w centralnym regionie, który zaczął obniżać stopy procentowe Chociaż stopy procentowe nadal są na poziomie znacznie wyższym niż w latach przedpandemicznych. Ogólnie złotówka ma tendencję do umacniania się – natomiast okresowo możemy widzieć, że ten trend nie będzie kontynuowany przez wszystkie miesiące – prognozuje Sielewicz.
źródło: eNewsroom
Oprac.: Klaudia Walkowiak