Nasilone kontrole policji mogą mieć związek z ogólnopolską akcją otwierania gastronomii mimo lockdownu w ramach protestu przeciwko działaniom rządu.
„Vinyl Cafe nie działa w normalnym trybie jako kawiarnia, tzn. nie można wejść do nas z ulicy, zająć stolik i napić się kawy czy zjeść ciasto. To jest niemożliwe. Działamy na wynos i na dowóz w ograniczonej strefie. Rozszerzyliśmy też oficjalnie naszą działalność o wynajem miejsc do pracy w ramach coworkingu. Do tego służy nam wyizolowana przestrzeń i zapewniona infrastruktura biurowa. Przy korzystaniu z takiego miejsca obowiązują zasady jak w każdym aktualnie działającym biurze coworkingowym – trzeba zawrzeć umowę najmu, przestrzegać regulaminu biura i zasad przepisów antycovidowych. Niestety po ukazaniu się artykułu w Gazecie Wrocławskiej, wymienione w nim z nazwy lokale, prowadzące podobną działalność, są nękane od wczoraj wizytami policji – czytamy w mediach społecznościowych.
„Po ukazaniu się artykułu w pewnej lokalnej gazecie wszystkie wymienione lokale, m.in. my, spotkaliśmy się z nasilonymi wizytami służb mundurowych. Jako właściciel uznałem, że nie mogę ani Was Drodzy Goście, ani pracujących w lokalu dziewczyn narażać na nieprzyjemności związane z czynnościami prewencyjnymi tych służb. Dlatego też na tą chwilę zawieszam naszą działalność coworkingu. Przykro mi, zwłaszcza że celem jej stworzenia było to, aby Wam nasi drodzy dać odrobinę normalności, a nam radość, że nas odwiedzacie i jesteście z nami” – czytamy w mediach społecznościowych Sorrir Wrocław.
oprac. red.
fot. pixabay.com.pl
źródło: tuwroclaw.com
