Właściciele restauracji we Wrocławiu w piątkowy wieczór (21.08) ponieśli ogromne straty finansowe z powodu fałszywego alarmu bombowego. Teraz zapowiadają, że będą domagać się odszkodowań od sprawców. Na skutek fałszywego alarmu dwóch mężczyzn o podejrzeniu podłożenia bomby na wrocławskim rynku, policja natychmiast przeprowadziła akcję ewakuacyjną ok. 3 tysięcy osób. Klienci restauracji i barów w obawie przez wybuchem pouciekali, w części nawet nie płacąc rachunków. Piątkowy wieczór to początek weekendu, a więc czas żniw dla lokali gastronomicznych, zwłaszcza latem, kiedy działają ogródki. Jak szacują restauratorzy, straty po tym, jak restauracje były zamknięte przez około 2 godz., mogą sięgać nawet setki tysięcy złotych. Po kilku godzinach policja ujęła sprawców fałszywego alarmu: 46-letniego mężczyznę i jego 16-letniego syna. Teraz zostaną obciążeni kosztami akcji policyjnej, która została przeprowadzona na dużą skalę. Grozi im do 8. lat więzienia.
(Źródło: TUR-INFO.PL)