WALENTYNKI ODWOŁANE?
Sytuacja na świecie wciąż jest bardzo dynamiczna, nie ma dnia bez nowych wiadomości, a restauratorzy balansują na granicy pomiędzy oczekiwaniem zakończenia lockdownu a resztą cierpliwości, a co gorsza nieraz i ostatkami środków finansowych. W takich momentach niełatwo planować swoją działalność, a tym bardziej wydarzeń takich jak obchody Dnia Zakochanych. Nie wiadomo, czy 14 lutego, który dla restauratorów szczęśliwie przypada na dzień wolny, a dokładnie w niedzielę będzie można otworzyć lokale. A nawet, jeśli uda się zluzować obostrzenia czy klienci przyjdą na uroczysty obiad czy kolację, bo wiele osób przed zarażeniem zatrzyma strach przed wyjściem z domu. Wielu restauratorów wzdycha, że w tym roku nie ma co marzyć o pełnym obłożeniu restauracyjnych stolików, rezerwacjach na miesiące przed tą datą i nie ma co planować naszpikowanego afrodyzjakami menu. A może spojrzeć jednak na tę okazję jak na szansę poeksperymentowania nowych form promocji, wprowadzenia ciekawego menu walentynkowego na wynos? Może akurat okaże się, że jesteśmy w stanie zaproponować klientom takie rozwiązania, które pozwolą nam rozwinąć dodatkową usługę w postaci menu na domową randkę, które można oferować przez cały rok? A w przyszłym roku – kiedy świat wróci do wytęsknionej normalności – zarabiać nie tylko na miejscu, w lokalu, ale i jednocześnie drugie tyle oferując walentynkowy catering na wynos?
NIEBANALNY POMYSŁ
Zwykle każda restauracja, kawiarnia czy inny lokal gastronomiczny przygotowywała swoje własne, walentynkowe menu. Niektórzy potrafili zadbać też o całą otoczkę – elegancką zastawę, kwiaty, dyskretną obsługę, stoliki zastawione dla dwojga, a całej tej oprawie towarzyszyła dobrana muzyka. Jak to wszystko zamknąć w pudełku na wynos? Zadanie wydawałoby się niemożliwe, jednak restauratorzy to przecież jedni z najbardziej kreatywnych ludzi. Sukces lokalu to przecież mieszanina oferowanych doznań dla wszystkich zmysłów, nie tylko smaku i zapachu. Tylko, czy da się tę całą resztę upakować do styropianowego pojemnika? Jeżeli chcecie stworzyć najlepiej sprzedający się pomysł na „na wynos” to warto poszukać czegoś niezwykłego. I odrzucić myśl, że takie Walentynki są jedynie namiastką uroczystej kolacji dla dwojga, a skoncentrować się na tym, czego klienci oczekiwaliby, chcąc spędzić taki wieczór tête-à-tête i to w różnych okolicznościach, w domu, w samochodzie, czy podczas… spaceru. Kiedy odrzucimy myśl o ograniczeniach, zwykle pojawiają się nieszablonowe pomysły. Czy w innych okolicznościach mielibyśmy czas, ochotę i tak odmienna perspektywę, jak pomóc klientom zorganizować niezapomniany Dzień Zakochanych z dobrym jedzeniem?
ROZWAŻNIE
Planując Walentynkowe menu warto sięgnąć do… doświadczeń z Sylwestra. Chociaż, jak wydawałoby się, że są to dwa różne święta, jednak są pewne trendy, które warto wziąć pod uwagę, analizując zamówienia online z tego dnia. Jeżeli nasi klienci spędzali ten dzień w wąskim gronie, to czy zamawiali menu dla dwojga? Jakie dania z naszego menu cieszyły się największym popytem? Czy w swojej ofercie mieliśmy prix fixe menu, czyli zestaw składający się z przystawki, zupy, sałatki, dania głównego i deseru w atrakcyjnej cenie dla jednej osoby? Czy taka oferta cieszyła się powodzeniem? A może warto z okazji Walentynek wprowadzić takie zestawy? Które dania cieszyły się największym powodzeniem? Jakie desery? Jakie formy promocji sylwestrowego menu się sprawdziły? Czy w ubiegłych latach mieliśmy jakieś ciekawe doświadczenia z restauracyjnym menu w same Walentynki? Co przyciągało klientów właśnie do naszego lokalu? Co możemy śmiało nazwać naszym walentynkowym hitem, a co się zupełnie nie sprawdziło?
I ROMANTYCZNIE…
Nie ma Dnia Zakochanych bez odrobiny szaleństwa, nawet w gastronomii. Może zaryzykować niebanalnym opakowaniem? Dołączyć kartkę Walentynkową restauracji z menu do zamówienia? Może odważnie zaproponować randkę w samochodzie, czy menu na zimowy spacer we dwoje? Może menu inspirowane muzyką dla dwojga? Wyobraźcie sobie jazzową randkę w domowym zaciszu albo wersji argentyńskiego tanga? Zaproponować kompleksowy catering dla panów, którzy chcieliby zaprosić wybrankę w niecodzienne miejsce? Będzie ktoś odważny na tyle, by przygotować całą oprawę randki na wynos, począwszy od dekoracji, obrusu, serwetek, świec, nawet dołączoną w gratisie płytę z muzyką? Wielu zabieganych panów z ulgą przyjęłoby takie rozwiązanie, bo… właśnie wyjście do restauracji niejako zwalniało ich z dbania o takie szczegóły. Możemy zaoferować także wraz z zamówionym menu – bukietu kwiatów, a nawet jakiegoś słodkiego podarunku, np. rzemieślniczej czekolady… albo voucher na kolejne zamówienie w postaci walentynkowego menu. Może menu z drobnymi przekąskami w małych pudełeczkach, z dokładnym opisem ich afrodyzjakalnego działania? Nawet zwykłe kartonowe opakowanie pizzy, przewiązane czerwoną kokardą z ozdobnym sercem będzie w tym dniu zapamiętana na długo. A może pizza dla dwojga w kształcie serca (dla bardziej zaangażowanych z dodatkiem papryczek chilli)?
ZMYSŁOWA CZEKOLADA I INNE SŁODKOŚCI
Popularnością powinny się również cieszyć zestawy deserowe na wynos. Szczególnie czekolada, która od wieków jest uważana za jeden z najsilniejszych afrodyzjaków. Tu pole do popisu mają też cukiernicy. Począwszy od kształtu poprzez kolory, wszystko powinno kojarzyć się z miłością. A może olbrzymie porcje lodów dla zakochanych, przygotowane w jednym pojemniku dla dwojga? Nie zapomnijmy o wygodnym, ale i dostosowanym do okazji opakowaniu.
BEZ ALKOHOLU
Niestety, na razie nie można oferty uzupełnić pasującym do menu alkoholem. Mimo apeli do rządzących nie zdecydowano się w ramach tarczy pozwolić na wprowadzenie sprzedaży – tak jak na przykład wprowadziła to Łotwa w obecnej sytuacji pandemicznej. Nawet Szwecja z państwowym monopolem na alkohol zezwoliła na sprzedaż internetową. Tu restauratorzy nadal mają związane ręce obowiązującymi przepisami, chociaż w całej Europie sprzedaż alkoholi przez Internet jest dozwolona. A przecież walentynkowe menu zwykle nie obywa się bez lampki dobrego wina, szampana czy innego trunku.
Branża, ale i część posłów, namawiają rządzących do zmiany tego zakazu, tym bardziej, że HoReCa to 15% obrotów całej branży alkoholowej. Wcześniej czy później pewnie doczekamy takiej możliwości, by sprzedawać posiłki przez Internet bardziej komplementarnie, z dodatkiem dobranego do jedzenia trunku, jednak Walentynkowy catering 2021 pewnie uzupełniony będzie mógł być jedynie napojami bezalkoholowymi. Może chociaż ciekawym pomysłem będzie możliwość dołączenia do oferty jakiegoś niebanalnego soku, chociaż nawet sok jabłkowy można sprzedać jako nieco miłosny napój – wszakże Ewa w raju Adama skusiła właśnie jabłkiem (chociaż niektórzy twierdzą, że był to owoc granatu). Można pokusić się też o bezalkoholowe drinki własnej receptury. Dobrze skomponowane nazwy mogą skusić niejedną Ewę i niejednego Adama, wszakże każdy by chciał spróbować „Napoju mocy”, „Miłosnych igraszek” czy „Zmysłowego mango”.
PLAN
Im bardziej skomplikowane menu i wymagające od nas większej organizacji, tym wcześniej anonsujmy możliwość takiej rezerwacji. Ochroni to przed niepotrzebnymi nerwami i wydatkami, a jednocześnie podkręci atmosferę wokół szykowanej niespodzianki. Dziś mamy do dyspozycji wiele form promocji, więc z taką ofertą należy próbować dotrzeć do klientów różnymi kanałami: poprzez newslettery, media społecznościowe (prośmy o udostępnianie szczęśliwym, zakochanym parom, nagrywajmy life streamingi, publikujemy w Internecie zdjęcia oferowanych dań), wieszajmy plakaty na zewnątrz lokalu, korzystajmy z tablic- potykaczy. Odpowiednio podkręcając atmosferę, szukając nieszablonowanych pomysłów na promocję jesteśmy w stanie zagospodarować sobie pracę nie tylko na walentynkowy weekend. Przy okazji – pamiętajmy też o innych. Restauracja może z tej okazji wejść we współpracę z pobliską kawiarnią, piekarnią, czy lokalną cukiernią. To ułatwi nam organizację wydarzenia, ale pozwoli też poszerzyć krąg stałych klientów.
Olga Tylińska