O ile na co dzień preferencje smakowe Polaków podążają za aktualnymi, światowymi trendami, o tyle w okresie Świąt Bożego Narodzenia trzymamy się jednak sprawdzonych przepisów. „Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że kuchnia świąteczna nie zdoła się oprzeć wpływom nowej „fali” kulinarnej. Potrawy w wersji molekularnej oraz nowe wariacje tradycyjnych dań podbijały serca i podniebienia wielu rodaków. Ostatnio jednak coraz bardziej widoczny jest odwrót na rzecz klasycznych pozycji wigilijnych” – przekonuje Bartłomiej Czerwiński, właściciel Restauracji Merliniego.
Tradycja i region
Co króluje zatem na naszych świątecznych stołach? Okazuje się, że mimo wielu inspiracji zagranicznymi kuchniami, w święta Bożego Narodzenia najchętniej – w tradycyjnej formie – spożywamy karpia, pierogi i kapustę z grzybami. I nawet fakt, że są to najbardziej czasochłonne dania, przy coraz szybszym trybie życia i rosnącym deficycie wolnego czasu nie są w stanie zniechęcić nas do tych potraw. „Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że choć znów na piedestale stoi „region”, to z pewnością nie możemy tu zapominać o stale rosnącej liczbie osób będących czy to na diecie zdrowotnej, czy też wykluczającej – podkreśla Bartłomiej Czerwiński.
Czy „nowe” zyska zwolenników?
Powrót do tradycji nie musi jednak oznaczać całkowitego zerwania z kuchenną innowacją. Pomimo, że wybierane są zazwyczaj tradycyjne wersje świątecznych dań, możliwe są przecież także ich alternatywne wersje. „Boże Narodzenie to bardzo dobry czas dla tych wszystkich, którzy chcą spróbować czegoś innego i nieco poeksperymentować. I tak karpia zastąpić może sandacz w białym winie, a tradycyjne pierogi z kapustą te z farszem z dzika – dodaje Bartłomiej Czerwiński.