W listopadzie Kraków już po raz trzeci stanie się kulinarną stolicą Europy Środkowej. Blisko 150 wystawców, ponad 30 pokazów i laboratoriów smaku, 10 kolacji tematycznych w krakowskich restauracjach z najlepszymi szefami kuchni, degustacje cydrowe, piwne i winiarskie, sensoryczny plac zabaw dla dzieci, konkurs Win Świętomarcińskich, debaty, dyskusje, Festiwal Młodego Wina i rozpoczęcie akcji „Gęsina na św. Marcina”. To wszystko, by pokazać bioróżnorodność Terra Madre – Matki Ziemi!
Podobnie jak w latach poprzednich impreza ma pełnić rolę bezpośredniego spotkania pomiędzy wsią a miastem, rolnikiem, przetwórcą, a konsumentem. Istotą więc będą targi i możliwość zakupienia jakościowych produktów lokalnych bezpośrednio od producenta. „Terra Madre” ma przedstawiać całą jesienną paletę płodów Matki Ziemi z Europy Środkowej: zapomniane odmiany ziaren i kasz, jak orkisz, płaskurka czy proso, różne odmiany ziemniaków jak vineta, bellarosa czy niebieskie szwedy, bogactwo już coraz rzadziej spotykanych odmian jabłek, jak kosztela, cesarz wilhelm, grafsztynek, bojken, antonówka czy kronselka, wędzonych ryb z polskich pojezierzy i Bałtyku z sielawą, sieją, węgorzem, leszczem i łososiem bałtyckim na czele. Będzie to też okazja, by doświadczyć, jak te tradycyjne i od stuleci związane z Polską i Środkową Europą produkty zamieniają się w rękach najlepszych szefów kuchni w wyjątkowo pyszne i zdrowe dania.
W tym roku szczególnie dużo uwagi poświecimy projektowi „slow meat”, który ma ograniczyć spożycie przemysłowego i podłej jakości mięsa. Slow Food stoi na stanowisku, że spożycie mięsa owszem ma sens, ale tylko w ograniczonych ilościach i z różnych elementów (nie tylko szynki i schab). Warunkiem koniecznym jest również, by było to jakościowe mięso, a zwierzęta hodowlane miały zagwarantowany odpowiedni dobrostan. Między innymi dlatego Slow Food wypromował w Polsce gęsinę, a w przyszłym roku po Wielkanocy ruszy analogiczna akcja z jagnięciną.
– Chcemy, by Terra Madre Slow Food Festival był świętem „Matki Ziemi”, z szeroką prezentacją dobrych, czystych i sprawiedliwych produktów spożywczych. Podczas trzeciej edycji szczególną uwagę poświęcimy kaszom, roślinom strączkowym, kuchni wegetariańskiej i wegańskiej, jak również serom z Europy Środkowej, takim jak Bryndza, Motal, Kaszkawał, tzw. Sery Wołowskie z całego pogórza Karpat czy też klasyczne twarogi. Przestawimy też na przykładzie największego w Europie gospodarstwa biodynamicznego w Juchowie, jak ważne jest sprzężenie produkcji i hodowli rolnej z troską o środowisko naturalne. Dzisiaj ekologia i biodynamika to nie mowa trawa, to rzeczywistość, która gwarantuje nam pyszne i zdrowe produkty oraz godne traktowanie zwierząt hodowlanych i właśnie Matki Ziemi – stwierdza dr Jacek Szklarek, prezes Slow Food Polska i pomysłodawca festiwalu.
– Cieszę się, że ponownie będę mógł przyjechać do Krakowa, tym razem z naszym owczym serem Motal pakowanym w kamionkowe słoje – mówi Ruslan Torosyan z Armenii. Po raz pierwszy na festiwalu pojawią się również producenci z Białorusi, który między innymi przywiozą swoje herbaty z dzikich ziół. Tradycyjnie nie zabraknie węgierskich i morawskich win, jak również rzemieślniczych piw ze słowackiego browaru Waclava Radicka reprezentującego równocześnie Slow Food Tatry. Z Węgier przyjedzie również Olga Rendek, hodowczyni słynnej świni węgierskiej Mangalica, której mięso ma niezrównany smak.
– W mojej ocenie jest to impreza o formule do tej pory niespotykanej w tej części Europy. W ciągu dwóch dni będziemy chcieli zebrać na terenach Centrum Kongresowego ICE Kraków najlepszych rolników, przetwórców i producentów z Europy Środkowej. W piątek i w sobotę wieczorem życie festiwalu przeniesie się do miasta, gdzie w restauracjach, barach i lokalach odbędą się tematyczne kolacje, spotkania z producentami oraz zawsze cieszące się coraz większym zainteresowaniem Święto Młodego Wina, które od 4 lat organizujemy razem z krakowską Winnicą Srebrna Góra – wymienia Jacek Szklarek. W sumie 12 i 13 listopada w Krakowie pojawią się producenci i szefowie kuchni z Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Słowenii, Bułgarii, Ukrainy, Białorusi, Krajów Nadbałtyckich, Austrii, Niemiec, Armenii i oczywiście z Włoch, kolebki Slow Foodu.
Wyjątkowym wydarzeniem będzie również specjalna wystawa dedykowana Polskiej Wódce. Zanim w dawnej Wytwórni Wódek Koneser na warszawskiej Pradze zostanie otwarte pierwsze i jedyne na świecie Muzeum Polskiej Wódki, podczas „Terra Madre Slow Food Festival” w Krakowie zapraszamy na wystawę „Czy wiesz, że…”. Prezentuje ona mało znane i nierzadko zaskakujące fakty na temat barwnej historii naszego narodowego trunku. Dodatkowo Maciej Starosolski zaprosi zainteresowanych na warsztaty w podróż dookoła stołu, udowadniając, że Polska Wódka ma piękną historię i wyjątkowy smak, a dobiera się w pary nie tylko ze śledziem i ogórkiem.
Świetna kuchnia, to dobry produkt
Miłośników dobrej kuchni ucieszy fakt, że podczas Terra Madre Slow Food Festival do Krakowa przyjadą szefowie kuchni restauracji rekomendowanych przez Slow Food Polska: Witek Iwański (Aruana – Serock), Dominik Narloch (Herbarium – Chomiąża Szlachecka), Przemek Błaszczyk (Manana – Chorzów), Mariusz Kucharczak (Rosevia Resort), Łukasz Rakowski (Cristal – Białystok), Marzena Imiłkowski (Food Art – Gdańsk), Bartosz Gadzina (Beksien Bistro – Bielsko-Biała), Mariusz Siwak (Park Hotel – Szczecin) czy Wojciech Deres (Kafe Zielony Niedźwiedź – Warszawa). Z każdym z nich będą organizowane pokazy, warsztaty oraz kolacje w następujących krakowskich restauracjach: Trzy Rybki (szef Krzysztof Żurek), Ed Red (sous szef Przemek Skibiński i Artur Szwacki), Biała Róża (szef Michał Cichy), Amarylis (szef Michał Cienki), Filipa 18 (szef Marcin Sołtys), Miodova (szef Mateusz Turaj), Qualita (szef Marcin Dudek) i Albertina (szef Grzegorz Fic).
– Jagnięcina, dziczyzna, runo leśne, kasze, gęsina, ryby z polskich jezior i wiele innych dobrodziejstw, dają nam szansę na zabłyśnięcie w skali Europy czy świata. Cieszę się, że po latach poszukiwań inspiracji zagranicą, polska gastronomia coraz śmielej sięga po rodzime produkty i szczyci się nimi. Z całą pewnością kolacje podczas „Terra Madre” w Krakowie, to wyjątkowa okazja, by skosztować autentycznej kuchni z różnych regionów Polski – podkreśla Krzysztof Żurek, szef restauracji Trzy Rybki w Hotelu Starym w Krakowie.
Nie tylko dla dorosłych
Już od pierwszej edycji „Terra Madre Slow Food Festival” szczególną uwagę poświęcał dzieciom. Tegoroczna edycja warsztatów dla najmłodszych skupiona będzie wokół spraw najważniejszych, a mianowicie na relacji miedzy rodzicami a dziećmi. Obecność Taty i Mamy w życiu dziecka jest najważniejszą podstawą jego zdrowego rozwoju. W dzisiejszym rozpędzonym świecie tego czasu dla najmłodszych brakuje i to nie wyłącznie dlatego, że nie mamy go fizycznie. Często również dlatego, że myślami jesteśmy gdzie indziej. W firmie, w stresie, w finansach, albo we własnych niezrealizowanych marzeniach. Gdzieś w sercu wiemy, że to nie tak powinno wyglądać, ale zagłuszamy te myśli organizując tysiąc dodatkowych zajęć szkolnych i rozwojowych. Angielski, basen, konie, balet… Bo jeśli nie, to coś je w życiu ominie – stwierdza Renata Rusnak, blogerka i organizatorka „dziecięcej strefy”. Ale to nie nauka i nie przyszła kariera omija je szerokim łukiem. I to raczej nas omija okazja wprowadzania go w dorosłość i kształtowania w nim wspaniałego człowieka. Poprzez wspólne działania jesteśmy jednak w stanie przekazać im swoją wiedzę, pasje, umiejętności oraz tajemnice – puentuje Rusnak. I tak podczas warsztatów będzie można odkryć duszę majsterkowicza w specjalnie zaaranżowanej stolarni, milusińscy sami też uwarzą ser pod okiem Wawrzyńca Maziejuka z Serowarni Figa, jak również będą wspólnie muzykować, szyć, rysować sadzą i wytwarzać recyklingową biżuterią
Partnerem strategicznym festiwalu jest Miasto Kraków i Krakowskie Biuro Festiwalowe. – Kraków, to dzisiaj modne miasto, które od kilku lat przyciąga rocznie ponad 10 milionów turystów. To również miasto, które łączyło i łączy w sobie wiele kultur, a co za tym idzie, wiele kuchni etnicznych, jak choćby żydowska, galicyjska, góralska, węgierska czy staropolska. „Terra Madre Slow Food Festival” doskonale wpisuje się w tę tradycję, która dzisiaj ma szansę uczynić nasze miasto intrygującą, kulinarną witryną całej Europy Środkowej – stwierdziła Izabela Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego.