Szara strefa od kuchni

Newsy

Szara strefa od kuchni

03 lutego 2011

Od wielu lat gastronomia znajduje się w czołówce sektorów o największym zatrudnieniu w szarej strefie. Liczba pracujących „na czarno” rośnie gwałtownie w sezonie letnim.
Z badania przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak wśród pracowników gastronomii w jednym z wojewódzkich miast Polski wynika, że prawie 35% zatrudnionych w branży gastronomicznej pracuje nielegalnie. W większości są to pracownicy sezonowi. Krótki okres zatrudnienia i duża rotacja to tylko niektóre z czynników motywujących do nierejestrowania takiej pracy.
Niechęć do podpisywania formalnych zobowiązań nie zawsze jest domeną pracodawcy. Ponad połowa zatrudnionych w szarej strefie jest zadowolona z braku umowy i nie chciałaby tego zmieniać. Dlaczego? Jako główny powód osoby te podają brak zobowiązań i możliwość zmiany pracy w każdej chwili. Większość pracowników gastronomii stanowią studenci, dla których jest to praca dorywcza. W związku z tym ważniejsza od formalnej umowy jest możliwość szybkiego jej porzucenia.
Czy pracujący „na czarno” nie boją się nieuczciwych pracodawców, którzy nie wypłacają pieniędzy? Takie sytuacje zdarzają się dość często, jednak wiadomość o nieuczciwym pracodawcy rozprzestrzenia się bardzo szybko za pośrednictwem Internetu i „poczty pantoflowej”. W ten sposób restaurator szybko traci chętnych do pracy w jego lokalu. Z badania wynika, że przed podjęciem nowej pracy 85% kandydatów weryfikuje uczciwość przyszłego pracodawcy wśród znajomych, innych pracowników lub na forach internetowych. Z kolei pracodawca jako zabezpieczenie traktuje przeważnie CV z numerem telefonu. Coraz częściej jednak zdarza się, że nowy pracownik jest proszony o wypełnienie kwestionariusza osobowego, w którym wymaga się m.in. podania numeru i serii dowodu osobistego oraz numeru PESEL.
Może się wydawać, że nielegalne zatrudnienie wiąże się z lepszymi zarobkami. Z badania wynika jednak, że praca bez umowy w sektorze gastronomicznym wcale nie gwarantuje wyższych dochodów.

(Źródło: rynekpracy.pl/„Szara strefa w gastronomii”)