Artur Moroz, właściciel i szef kuchni Bulaj w Sopocie
Sytuacja związana z wytycznymi dla gastronomii jest dla mnie niezrozumiała. Wcześniej odebrałem to, jako nakaz i wszelkie zapisy zostały u mnie zastosowane. Teraz nagle słyszę, że można to traktować tzw. miękko. Im więcej niejasności w przepisach, tym większe pole do ich interpretacji. W przypadku kontroli wolę, więc zastosowywać się do wszystkich zaleceń.
Adam Chrząstowski, ekspert kulinarny, Head Chef Akademii Bocuse d’Or Poland
Do kwestii przepisów dla branży gastronomicznej podchodzę w dwojaki sposób. Po pierwsze pojawiają się nakazy, które wiążą się z restrykcjami – nie wszystkie z nich mają sens, jak np. zachowanie odległości między osobami niebędącymi domownikami lub rodziną. Z drugiej strony uważam, że restauratorzy powinni kierować się tym, co, na co dzień funkcjonuje w lokalach, czyli dobrą praktyką higieniczną. Gdy zwycięży zdrowy rozsądek i prawidłowe podeście do higieny przepisy nie będą potrzebne.
Jarosław Walczyk, prezes Klub Szefów Kuchni, ekspert kulinarny
Restauratorzy dbają o swoje bezpieczeństwo i podchodzą poważenie do kwestii przepisów dotyczących funkcjonowania gastronomii. Wytyczne należy jednak traktować jak sugestie, a nie nakazy. Goście nie wiedzą z kolei, jak się zachować w lokalach.
Jarosław Uściński, prezes OSSKiC, właściciel Moonsfera w Warszawie
Zgodnie z wytycznymi przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym. W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba, że odległości między nimi wynoszą min 1,5 m. Robiąc rezerwacje pytam zatem gości jak chcą siedzieć. Nie mam prawa sprawdzać dowodów, a poza tym w dzisiejszych czasach adres zameldowania nie świadczy o adresie zamieszkania. Uważam, że w tych wszystkich zapisach jest za dużo absurdu.
Malka Kafka, szef kuchni Tel Aviv Food&Wine
Po dokładnym zapoznaniu się z wprowadzonymi wytycznymi nie widać podziału na sugestie i nakazy. Nie wiem, czy przepisy te ustalone są zgodnie z prawem, ale trzeba być świadomym tego, że pociągają one za sobą konsekwencje. Trzeba kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i bezpieczeństwem.
Krzysztof Azarewicz, właściciel i szef kuchni Manna 68 – restauracja wegetariańska w Gdańsku (wypowiedź dla TVN24)
My musimy się dwoić i troić, żeby dostosować restaurację do obostrzeń, a sam premier nie stosuje się do zaleceń, które sam wprowadził. Jaki to jest przykład? Jak widać, wobec prawa są równi i równiejsi. Trudno przejść koło tego bez emocji.