Szlak Kulinarny „Śląskie Smaki” pozwala poczuć specyficzny klimat regionu. Położone na nim restauracje i karczy ukazują całą rozpiętość tradycji kulturowej i gastronomicznej Śląska, od industrializmu kopalń konurbacji Katowickiej, aż po góralski charakter okolic Wisły. Redakcja „Poradnika Restauratora” postanowiła odwiedzić restaurację Moodro, żeby przekonać się w jaki sposób nawiązuje do tradycji regionu.
Lokal znajduje się w starej maszynowni należącej do Muzeum Śląskiego w Katowicach. W miejscu tym tradycja łączy się ze współczesnością. – Od samego początku wiedzieliśmy, że miejsce w którym się znajdujemy zobowiązuje i przez pryzmat dań serwowanych w restauracji goście odwiedzający Śląsk będą mogli szerzyć jego dobre tradycje. Od momentu włączenia restauracji Moodro do szlaku „Śląskie Smaki” czujemy i widzimy, że tradycja dla naszych gości jest bardzo ważna. Przeważnie wybierają z karty menu dania bliskie korzeniom regionu choć, nie boją się także potraw serwowanych w nowoczesnej odsłonie – stwierdziła Magdalena Bugaj, właścicielka restauracji Moodro.
W podobnym tonie wypowiedział się Michał Wróbel, szef kuchni. – Pragnę rozpieszczać moich gości tradycyjnym bukietem smakowym województwa śląskiego. Smakami, które pamiętają z dzieciństwa, znają i chętnie doświadczają na nowo. Oczywiście lekko przełamane, podane w nowoczesnej odświeżonej odsłonie.
Łączenie tradycyjnych śląskich potraw, z nutą nowoczesności, przy użyciu oryginalnych dodatków nie jest łatwym zadaniem. – Staram się by całe menu było popisowe, nie tylko jedna wybiórcza potrawa. Jestem dumny ze wszystkich dań serwowanych gościom. Oczywiście jak przystało na restauracje w takiej lokalizacji posiadamy w karcie tradycyjną roladę śląską z kluskami i modrą kapustę, jednak oferujemy także np. szarpaną jagnięcinę podaną z duszonym selerem w podpiwku i sosem wiśniowym – mówi szef kuchni.
Tym większym wyzwaniem jest sezonowość karty dań. Wraz z nastaniem pierwszych wiosennych dni coraz większą rolę zaczynają odgrywać świeże produkty i zioła. – W kwietniu zaczynają się pojawiać pierwsze pokrzywy. Młode i delikatne pędy są idealne do zupy pokrzywowej. W połączeniu z czosnkiem ,dymką i wędzoną słonina tworzą wspaniała zupę będącą pierwszą oznaką wiosny – zaznaczył szef kuchni, po czym dodał: – W wiosennej kracie dań znaleźć można wszelakie potrawy z wykorzystaniem tego co oferuje natura. Nie braknie w niej chłodników czy min z botwiny. Dań mięsnych np. z koziny podkreślonej młodą kapustą, groszkiem cukrowym, szparagami czy deserów z wykorzystaniem rabarbaru w kompozycji z sernikiem z koziego sera.
Do restauracji przyciąga nie tylko wyjątkowa kuchnia, ale także jakość obsługi. – Troska o zadowolenie naszych gości jest priorytetem. Atmosfera, którą tworzymy to jeden z czynników powodujący chęć powrotu do lokalu. To właśnie odróżnia nas od innych lokali. Uśmiech, pozytywne nastawienie, otwartość, elastyczność i empatia powodują ,że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, a z tego co obserwujemy, nasi goście to doceniają – mówi właścicielka restauracji Moodro.
Klimatu Śląska nie da w pełni ukazać odwiedzając tylko jeden z lokali gastronomicznych. Całe bogactwo kulturowe tego regionu uwidocznia się we wszystkich 28 restauracjach położonych na szlaku kulinarnym „Śląskie Smaki”. Kuchnia regionalna zawiera w sobie wpływy czeskie, niemieckie, austriackie i żydowskie. Wobec różnorodności nie tylko kulturowej, ale także geograficznej, szlak dzieli się na tzw. „stoły”: śląski, jurajski, zagłębiowski i beskidzki.
Jednym z najbardziej charakterystycznych lokali na szlaku jest Browar Czenstochovia. Poza daniami regionalnymi, nawiązującymi często do kultury żydowskiej, oferuje piwo ważone na miejscu oraz dania i desery z wykorzystaniem wysłodziny pozostałej przy produkcji piwa.
Industrialny klimat tego regionu poczuć można natomiast w restauracji Szyb Maciej. Mieści się w obiektach dawnej Kopalni Węgla Kamiennego Concordia w Zabrzu. Podstawą menu jest woda z własnego ujęcia. W miejscu dawnego zakładu znajduje się także Restauracja Hotelu Liburnia. Tutaj industrializm łączy się z nowoczesnością, nie tylko w wystroju wnętrza, ale także w menu. Dania kuchni regionalnej, międzynarodowej oraz fusion serwowane są również przy okazji organizowanych w lokalu imprez artystycznych.
Do dawnych czasów nawiązuje Warownia Pszczyńskich Rycerzy. W budynku stylizowanym na średniowieczny zamek można nie tylko zjeść potrawy z czasów królewskich, ale także zobaczyć rycerskie potyczki oraz posłuchać muzyki z epoki.
W południowej części województwa na Podbeskidziu nie sposób uniknąć motywów góralskich. Uwidocznia je Chata Olimpijczyka Jasia i Helenki położona w Wiśle. Trzy piętra tego lokalu przenoszą do zupełnie innego świata. Parter utrzymano we włoskim stylu, pierwsze piętro przenosi w górski, wiślański klimat, natomiast trzecią kondygnację przeznaczono dla dużych biesiad przy góralskiej muzyce z pieczonym prosiakiem lub baranem i zakrapianych warzonką.