Zgrana załoga i wspólny cel przetrwania światowego kryzysu, w którym wszyscy uczestniczymy, wydają się być już połową sukcesu, albo przynajmniej jego namiastką. Kolejne wyzwanie to food cost. Sebastian Cichy, właściciel i szef kuchni restauracji KonCi by Sebastian Cichy w Bolszewie ma może nieco kontrowersyjny ale jak twierdzi, rozsądny sposób.
Ceny rosną i od tego nie uciekniemy. Goście restauracji wiedzą, że za dobry produkt trzeba zapłacić. Moim pomysłem na niepodnoszenie cen w menu jest lekka zmiana wagi porcji dań, a nie ceny. Wynika to z tego, że wiem od gości, że porcje są dość syte, więc tu można troszkę pomanewrować. Dziś w niektórych restauracjach ceny są wysokie i raczej nie można ich dalej windować. W naszym lokalu mocną stroną jest to, że proponujemy gościom inną kuchnię niż restauracje w okolicy, wracamy do starszych, zapomnianych przepisów, trzymamy się sezonowości produktu i dość często zmieniamy dania w karcie. Organizujemy kolacje degustacyjne, co cieszy się dużą popularnością, bo w pobliżu nie ma podobnych wydarzeń – zapraszam szefów kuchni z innych regionów naszego kraju i Pomorza.