Schronisko Smaków to jeden z największych lokali gastronomicznych na Podhalu. Został otwarty w grudniu 2015 roku. Należy do lokalnego przedsiębiorcy Łukasza Zadylaka. Od samego początku restauracja współpracowała z Magdą Gessler na zasadzie umowy o współpracy. – Pani Magda służyła mi wsparciem w kwestiach kulinarnych i wystroju wnętrz – mówi Łukasz Zadylak, właściciel Schroniska Smaków. – Bardzo cenię tę współpracę i wiem, że gdyby nie Pani Magda, nie byłbym tam, gdzie jestem teraz – przyznaje właściciel. – Pani Magda ma niesamowite wyczucie smaku i stylu. Do dzisiaj wspominam sytuację, gdy pięć lat temu dostaliśmy na testing kilka produktów. Pani Magda potrafiła wskazać, kiedy zostały wyjęte z lodówki i koło czego leżały. To jest niesamowite – dodaje.
Schronisko Smaków obsługuje Gości na trzech poziomach i dwóch tarasach. Restauracja specjalizuje się w daniach kuchni polskiej z najlepszymi akcentami kuchni europejskiej. – Menu opieram na wielu lokalnych składnikach, które uzupełniamy o produkty najwyższej jakości sprowadzane z różnych zakątków świata – wyjaśnia Hubert Fudalewicz, szef kuchni Schroniska Smaków. Mięso do burgerów sprowadzane jest bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych, parmezan do nadziewania polędwiczek – flagowego dania Schroniska – przyjeżdża z Neapolu; a chorizo z Hiszpanii. W lokalne produkty restaurację zaopatrują dostawcy z powiatu tatrzańskiego i nowotarskiego, ale i innych zakątków Polski. Schronisko sprowadza na przykład jagnięcinę, aż z Bieszczad, a ogórki kiszone z odległego o 600 km Kołobrzegu.
Po ponad pięciu latach współpracy właściciel podjął decyzję, że należy pójść własną drogą i zacząć budować nową markę, bez udziału Magdy Gessler. Łukasz Zadylak wypowiedział umowę w listopadzie 2020 roku z zachowaniem półrocznego okresu wypowiedzenia, który upływał w kwietniu 2021 r. Skąd więc szybsze zakończenie współpracy?
Główny wpływ miało na to oświadczenie Magdy Gessler na Facebooku. Schronisko Smaków zdecydowało się bowiem na otwarcie lokalu 16 stycznia, po uprzednim kontakcie i zielonym świetle od prawników pani Magdy. Tego samego dnia Magda Gessler opublikowała oświadczenie, w którym sprzeciwia się otwarciu i zarzeka, że nic o tym nie wiedziała. Jednocześnie jednak Magda Gessler nie zrezygnowała z pobierania opłat franczyzowych.
– Podczas pierwszego lockdownu – w marcu, kwietniu i maju ubiegłego roku płaciliśmy Magdzie Gessler 100% należności, mimo zamkniętej restauracji – tłumaczy Kamil Sakałus, dyrektor zarządzający Schroniska Smaków. Przy drugim lockdownie, czyli w miesiącach od października do stycznia Magda Gessler również nie zrezygnowała z wystawiania faktur franczyzowych, ani nie przystała na propozycję ich obniżenia. Mimo tego, że restauracja nie ze swojej winy była zamknięta – dopowiada Łukasz Zadylak. – W biznesie partner nie może patrzeć tylko na pieniądze. Ważne są odpowiednie relacje i wzajemne zrozumienie. Nie może być tak, że z jednej strony dostaję wezwania do zapłaty, a z drugiej sprzeciw wobec działania lokalu. Chciałem normalnie pracować i płacić to, do czego się zobowiązałem. Przez ponad 5 lat współpracy nie miałem żadnych zaległości wobec Magdy Gessler, bo lokal zarabiał – dodaje Łukasz Zadylak. Zarówno podczas pierwszego jak i drugiego lockdownu firma nie zwolniła ani jednego pracownika, a nawet zwiększyła zatrudnienie. Jak to możliwe? Firma rozwinęła bowiem sprzedaż internetową do ogromnych rozmiarów.
Od 1 lutego Schronisko Smaków zmieni nazwę na Restauracja Schronisko Bukowina. W ciągu następnych dwóch tygodni nastąpi wymiana wszystkich materiałów promocyjnych i etykiet produktów, które sprzedaje Schronisko.
Schronisko Bukowina zatrudnia 50 osób na 40 etatach. Oprócz restauracji firma prowadzi również duży sklep internetowy z własnymi przetworami (www.spizarnia.schroniskosmakow.pl). Firma zajmuje się także importem produktów kuchni włoskiej. Zaopatruje klientów indywidualnych i restauracje, delikatesy włoskie i sklepy z włoską żywnością. Ma swoją wędzarnię, w której wędzone są mięsa, ryby i wędliny.
Poza nazwą w lokalu nic więcej się nie zmieni. – Będziemy iść tą samą drogą, którą podążamy od lat, goszcząc naszych gości, podając im najlepsze jedzenie. Tak jak do tej pory 3-4 razy w roku zmienimy menu i będziemy oferować to, co najlepsze w danym sezonie – wyjaśnia szef kuchni Hubert Fudalewicz.
– Osiągnęliśmy razem naprawdę dużo, tworząc najpopularniejsze miejsce na kulinarnej mapie Podhala. Zostaliśmy np. docenieni przez czytelników Tygodnika Podhalańskiego i wybrani najlepszą restauracją na Podhalu. Jest mi przykro, że muszę zakończyć współpracę, ale w biznesie trzeba się traktować poważnie. Nie można z jednej strony wystawiać faktury i kazać płacić, z drugiej – mówić, że otwarcie to samowola i zła decyzja – dodaje Łukasz Zadylak, właściciel Restauracji Schronisko Bukowina.
źródło: materiały prasowe
oprac. red.