Home office. Zapewne większość firm dalej pozostanie przy tym systemie, a to spowoduje brak spotkań biznesowych przy lunchach.
Podróże biznesowe. Na pewno część przedsiębiorców z zagranicy nie przyleci do Polski, bo albo nie będzie nadal takiej możliwości albo dalej będą bardzo ostrożnie podchodzić do przemieszczania się.
Szczepienia. U wielu osób na długo pozostanie obawa i strach przed możliwością zakażenia się koronawirusem. Wyjątkiem będą ci zaszczepieni, a patrząc na liczbę szczepień jeszcze daleka droga przed nami.
Eventy. Nie bez znaczenia będą też restrykcje związane z imprezami grupowymi, eventami czy konferencjami, które mogłyby być organizowane w restauracjach.
Finanse. Po prawie roku strat na pewno budżety firm, ale także pojedynczych gości będą mocno uszczuplone.
Turyści. Chciałbym wierzyć w to, że licznie odwiedzający nasz kraj turyści w latach poprzednich nadal będą ochoczo do nas przyjeżdżać.
Rodzinne spotkania. To również duży znak zapytania, bo osoby starsze zwyczajnie boja się o własne zdrowie i mogą mieć wątpliwości przed wizytą w restauracjach.
Perspektywa nie jest, więc wyjątkowo optymistyczna, ale nadal bardzo wierzę w siłę naszej rodzimej gościnności i smacznej kuchni, która jest wysoko oceniania wśród międzynarodowych gości. Gastronomia to nadal bardzo popularna i modna dziedzina, a prawdziwych pasjonatów nie brakuje, więc nawet w pandemii jedni zamykają swoje lokale, ale na ich miejsce są już kolejni ryzykanci. Trzymam za nas wszystkich kciuki i liczę na lepszy 2021, a przede wszystkim na możliwość otworzenia restauracji i powrót do normalości.
ROBERT SOWA
Restaurator
Szef Kuchni
N31 restaurant by Robert Sowa
oprac. red.