Smak, wysoka jakość i naturalny skład bez konserwantów – za to cenione są produkty tradycyjne i regionalne. Także z tych względów do swojej oferty wprowadziła je restauracja Coś Dobrego na rynku Manufaktury w Łodzi.
Restauracja Coś Dobrego do niedawna kojarzyła się przede wszystkim z pierogami z pieca. Jednak jej właścicielka, Aneta Napieralska, od dawna interesuje się zdrowym trybem życia, kuchnią sezonową i produktami regionalnymi. W zeszłym roku z przestrzeni restauracji wydzieliła niewielki sklepik, gdzie można kupić produkty regionalne, m.in. soki tłoczone z Kałęczewa i wina owocowe z Konina. Napoje trafiły również do menu. – Całkowicie wyeliminowaliśmy z karty soki wielkich koncernów, pozostawiając ofertę z lokalnej tłoczni. Klienci to docenili i chętnie zamawiali napoje nie tylko w lokalu, ale także kupowali do domu. Dla nas to był sygnał, by kontynuować tę politykę i poszerzać ofertę produktów tradycyjnych i regionalnych. Coraz więcej osób zwraca uwagę na jakość składników, które znacząco wpływają nie tylko na smak potraw, ale także na ogólne samopoczucie – tłumaczy Aneta Napieralska.
Właścicielka restauracji Coś Dobrego wyszukuje producentów na targach zdrowej żywności oraz współpracuje z Urzędem Marszałkowskim, który jest odpowiedzialny za listę produktów regionalnych dla podległego województwa.
Aktualnie w ofercie restauracji i sklepiku są m.in. chrzany nadwarciańskie z Osjakowa. – To jedna z najbardziej popularnych marek regionu łódzkiego. Przepyszny, niepasteryzowany chrzan wykorzystujemy oczywiście do żurku. Goście doceniają też inne produkty z Osjakowa, m.in. ćwikłę z chrzanem i czarną porzeczką oraz chrzan z miodem – tłumaczy Aneta Napieralska.
W ofercie jest także musztarda kcyńska. – To niezwykła firma, którą wskrzesili po latach potomkowie założycieli manufaktury musztardy sprzed 100 lat. Nadal większość procesów wykonywana jest ręcznie. Wysoką jakość tego produkty od razu można poczuć – musztarda kcyńska jest wielkim hitem wśród naszych gości. Serwujemy ją jako dodatek do dań oraz w potrawach, np. w pierogach z kaszanką – wymienia Aneta Napieralska.
Kolejnym ciekawym produktem jest kajmak produkowany pod Toruniem, który został doceniony w programie Dziedzictwo Kulinarne Kujaw i Pomorza. – Naturalny kajmak jest naszą odpowiedzią na popularny krem orzechowy, którego skład pozostawia wiele do życzenia. Serwujemy naleśniki z kajmakiem, które szczególnie upodobali sobie nasi najmłodsi goście – dodaje właścicielka Coś Dobrego.
To na pewno nie koniec oferty regionalnej i tradycyjnej w Coś Dobrego. Właścicielka sukcesywnie włącza do menu kolejne produktów regionalne. – Właśnie szukam odpowiedniego dostawcy na kozie sery. Mamy ich pod Łodzią wielu, więc jestem pewna, że niebawem menu poszerzy się o przysmaki na bazie tego zdrowego nabiału – podsumowuje.