Przez żołądek do serca… Unii Europejskiej

Newsy

Przez żołądek do serca… Unii Europejskiej

09 stycznia 2012

Z okazji zakończenia przez Polskę Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej odbyło się przyjęcie zorganizowane przez Polskie Przedstawicielstwo Wojskowe przy Komitetach Wojskowych NATO i Unii Europejskiej w Brukseli.
Na przyjęcie zaproszeni zostali ambasadorowie polscy akredytowani m.in. przy Stałych Przedstawicielstwach Polski przy NATO i Unii Europejskiej oraz w Królestwie Belgii, przewodniczący Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej oraz przedstawiciele wojskowi przy Komitetach Wojskowych NATO i UE. W uroczystości wzięli udział także I Zastępca Szefa Sztabu Generalnego WP, Szef Sztabu Sił Powietrznych, Szef Wojsk Aeromobilnych, żołnierze polscy służący w sztabach UE, NATO oraz SHAPE, a także osoby współpracujące ze stroną wojskową w czasie Prezydencji Polski
w Radzie UE.   
– Tym razem zaprezentujemy bogactwo innych potraw, dotąd może mniej znanych tradycyjnych polskich smaków, którymi postaramy się zaskoczyć gości przybyłych na przyjęcie – wyjaśnia płk Leszek Staniszewski z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Już dwa dni wcześniej do Brukseli przyjechała grupa kucharzy i kelnerów Wojska Polskiego, żeby zorganizować przyjęcie na najwyższym poziomie. – Na przygotowanie wykwintnych dań potrzebny jest czas, żeby potrawy wzbudziły uznanie wśród wszystkich gości i były wykonane zgodnie z zasadami sztuki kulinarnej – mówi płk Leszek Staniszewski.
W przygotowaniu potraw uczestniczyła czołówka wojskowych kucharzy pracujących na co dzień w jednostkach Inspektoratu Wsparcia SZ, Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych oraz Marynarki Wojennej. Kpt Sylwester Kopaczewski i st. chor. Leszek Kaczmarek z 1. Brygady Logistycznej w Bydgoszczy towarzyszyli kucharzom w wyprawie do Brukseli i odpowiadali za przygotowanie logistyczne wyjazdu do stolicy UE. Szefem grupy był płk Leszek Staniszewski.
W jadłospisie przygotowanym przez wojskowych kucharzy tradycja splotła się z nowoczesnością, co wpłynęło na spotęgowanie doznań smakowych. Na polskich stołach królują różnorodne mięsiwa i ryby, a także kapusta i grzyby. Nie mogło ich zabraknąć w unijnej stolicy. Kucharze wojskowi przygotowali jako dania główne, m.in. kapuśniak kujawski, polędwiczki w sosie kurkowym, łososia w sosie kaparowym, roladki z sandacza na warzywach królewskich, karkówkę z dzika w sosie śliwkowym, czy też strogonowa królewskiego. W ramach zimnych przekąsek zaproponowano terriny rybne, drobiowe i szprycowane, łososie faszerowane podane na lustrach oraz tartinki.
– Każda przygotowana potrawa jest dla nas czymś innowacyjnym, twórczym i wyjątkowym. Jeżeli przestaniemy być twórczy, przestaniemy funkcjonować jako kreatorzy kuchni  – mówi st. szer. Magdalena Buganik z 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. – Wdrażanie nowych wizji, nowych aranżacji, sposób podawania tradycyjnej polskiej i regionalnej kuchni w inny sposób niż dotychczas jest dla nas podczas każdego przyjęcia kolejnym wyzwaniem. Prezentowana przez nas kuchnia to nowe, futurystyczne aranżacje, które stają się niezapomnianym przeżyciem smakowym dla odbiorcy. Płaszczyzna wykonania i podania posiłków jest dla nas „trójwymiarowa” i powinna być tym samym doznaniem dla adresata – dodaje st. szer. Piotr Welter z batalionu dowodzenia IWsp SZ.
Na deser podane zostały m.in.: fondue czekoladowe ze świeżymi owocami, panna cotta, creme brulee, ale także typowo polski makowiec i piernik. Kolejną atrakcją kulinarną dla zaproszonych gości był tradycyjny stół wiejski, na którym podano pieczyste mięsa z dzika, udziec wieprzowy czy też szynki wędzone. Na stole nie zabrakło także różnych rodzajów polskich serów i wyrobów wędliniarskich.
– Przepis kulinarny jest jak rozkaz w wojsku, trzeba go wykonać starannie i z odpowiednią precyzją. Jeżeli zostanie ten warunek spełniony, wyjdzie nam majstersztyk, który będą zachwalać goście. To właśnie dzięki profesjonalnej pracy w kuchni możemy skosztować wielu ciekawych i smacznych dań. Jest to wciąż dla nas niekończąca się pogoń za doskonałością. Naszą największą satysfakcją było zadowolenie zaproszonych gości, którzy nie szczędzili słów uznania odnośnie przygotowania przyjęcia oraz jakości podawanych potraw. Zawsze jest miło usłyszeć pochwałę za dobrze wykonaną pracę – powiedziała pani Małgorzata Tatarek z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce.
– Duże znaczenie ma wygląd potrawy, ale należy unikać zbytniej ekstrawagancji. Ważny jest przecież produkt. Proces przygotowania musi być zgodny z recepturą. Naszym celem było zauroczenie gości polskimi smakami, które, mamy nadzieję, na długo zapadną im w pamięć. – mówi mł. chor. szt. Henryk Morański z 32. dywizjonu rakietowego obrony powietrznej w  Olszewnicy.
– Fachowość naszego  działania i jakość przygotowywania posiłków jest przy każdej wizycie o randze międzynarodowej postrzegana na bardzo wysokim poziomie, co daje nam dalszą motywację do jeszcze bardziej efektywnej pracy i wzmożonego wysiłku – dodaje st. sierż. Adam Cichocki z 1 Regionalnej Bazy Logistycznej
w Wałczu.  
Profesjonalizm zespołu został potwierdzony na Światowych Mistrzostwach Kucharzy Wojskowych. Puchar Świata oraz Olimpiada Kucharska to najważniejsze mistrzowskie imprezy dla najlepszych kucharzy na świecie, gdzie spotyka
się środowisko prawdziwych maestrów kuchni.
– Dziś gotowanie nie jest umiejętnością, na którą wyłączność mają panie domu. To nie tylko wykonywana służba i praca, ale profesja, która daje satysfakcję w życiu codziennym. Był to niezwykle pouczający wyjazd nawet dla doświadczonych kucharzy. Charakter i wielkość organizacji przyjęcia była naprawdę imponująca – podsumował płk Leszek Staniszewski.  
Uroczystość uświetnił koncert orkiestry reprezentacyjnej Sił Powietrznych z Poznania, która zaprezentowała repertuar związany z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia. Szczególne podziękowania za wykonaną pracę i włożony trud dla reprezentacji kucharzy Wojska Polskiego oraz pomocy szefa Inspektoratu Wsparcia SZ generała dywizji Zbigniewa Tłok-Kosowskiego złożyli generał broni Mieczysław Gocuł oraz generał dywizji Janusz Bojarski.