Przedstawiciele branży turystycznej z rejonu w Podlaskiem, gdzie ma obowiązywać stan wyjątkowy, obawiają się strat, jeśli wprowadzenie tego stanu będzie oznaczało, że nie mogą tam przebywać osoby z zewnątrz. Urząd wojewódzki uspokaja, że odszkodowania są rozwiązaniem ustawowym.
W związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy, we wtorek Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta RP Andrzeja Dudy o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach w województwach podlaskim (115 miejscowości) i lubelskim (68), a w czwartek prezydent wydał rozporządzenie w tej sprawie.
W Podlaskiem w wykazie tych miejscowości są np. Białowieża oraz Kruszyniany, w których działalność turystyczna jest istotną w utrzymaniu społeczności lokalnych i rozwoju tych miejsc, a miejsca te chętnie odwiedzane przez turystów.
Podlaski Urząd Wojewódzki poinformował w czwartek PAP, że przedsiębiorców z branży turystycznej należy uspokoić bo, nie zostaną bez pomocy. Biuro wojewody podkreśliło, że kwestie odszkodowawcze reguluje ustawa z 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Dodano, że podobnie jak w związku z pandemią, przedsiębiorcy na pewno będą mogli liczyć na pomoc ze strony rządu.
Kruszyniany – to razem z Bohonikami – Pomnik Historii związany z polskimi Tatarami. W obu tych miejscowościach są jedyne w Polsce zabytkowe drewniane meczety i mizary.
Bronisław Talkowski, przewodniczący zarządu Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach powiedział PAP, że nie ma dotąd żadnych konkretnych informacji o tym jak ma funkcjonować strefa objęta stanem wyjątkowym, ale ogólnie mieszkańcy słyszą, że ruch turystyczny nie będzie możliwy, że nie będzie tam można swobodnie przyjeżdżać. “To ma skutek taki, że turystów nie będzie, zatem to, co pracowało na rzecz turystów, agroturystyki jak meczet, mizar, restauracje, u nas w centrum jest muzeum – to wszystko tak jakby staje, nie funkcjonuje. Jak nie przyjeżdżają ludzie to i nie ma pieniędzy najprościej mówiąc i rodzi się automatycznie strata” – powiedział Talkowski. Dodał, że takie są obawy.
Przewodniczący dodał, że dopóki nie ma żadnej szczegółowej informacji na temat zasad działania na terenie objętym tym stanem, kwaterodawcy nie wiedzą nawet z kim rozmawiać na temat np. dochodzenia roszczeń, rekompensaty z tytułu utraconych dochodów, bo takie będą. Dodał, że będzie to pozbawienie usługodawców realnych dochodów i powinny być za to rekompensaty.
Talkowski przypomniał, że po lockdownie, turyści wracali powoli w te rejony od maja, choć bardziej od czerwca. “Siedem miesięcy siedzieliśmy tutaj bez turystów” – mówi. Dodał, że są obecnie poumawiane np. terminy, godziny wizyt wycieczek autokarowych na zwiedzanie muzeum w Centrum Edukacji i Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich w Kruszynianach, ale co będzie dalej nie wiadomo. Dziennie do Kruszynian przyjeżdża od kilku do kilkunastu zorganizowanych grup turystów, także osoby zwiedzające region indywidualnie. “Załatwiają sobie noclegi w agroturystykach, są, jedzą, śpią, zwiedzają. To wszystko stanie, że tak powiem, jeśli tych turystów tutaj nie będzie, siłą rzeczy” – powiedział Talkowski.
Talkowski mówi, że ludzie dzwonią z pytaniami o sytuację, pytają też co mają robić. “A tak dokładnie to my sami nie wiemy jaka jeszcze jest sytuacja” – dodał Talkowski.
Jeden z usługodawców w Kruszynianach powiedział jedynie PAP, że nic nie wie, jak ma działać jeśli stan wyjątkowy będzie wprowadzony, czeka na szczegółowe informacje.
Duże hotele, ale i wielu innych kwaterodawców funkcjonuje w całym rejonie Puszczy Białowieskiej. Nie chcą zbytnio zdradzać w rozmowach z PAP ilu turystów jest obecnie w ich obiektach, ani tego czy dużo jest rezerwacji na najbliższe tygodnie.
W jednym z dużych hotel w Białowieży powiedziano PAP, że nie mają żadnych informacji na temat tego jak będą mogły działać, jeśli stan wyjątkowy będzie wprowadzony. Przedstawiciel działu marketingu tego hotelu powiedział jedynie, że wrzesień w rejonie Puszczy Białowieskiej jest w branży turystycznej tak samo ważny jak miesiące wakacyjne.
Póki co, np. Białowieski Park Narodowy – w związku z rykowiskiem jeleni, które zawsze przyciąga obserwatorów przyrody – wydłużył od początku września czas, kiedy można przebywać w północnej części parku w określonych miejscach: na parkingu przed Kosym Mostem, na Kosym Moście, na szlaku, który prowadzi do Ostoi żubrów “Kosy Most” i na terenie tej ostoi, ale tylko na ogrodzonej części z platformą obserwacyjną. W zamieszczonym przez park komunikacie można przeczytać, że na obserwacje można się wybierać od 1 do 30 września godz. 5.00 rano do 22.00 wieczorem.
źródło: PAP