lipiec 2014
Kraina Wypoczynku i Konferencji Olandia to XVIII wieczny, zrewitalizowany folwark, położony w miejscowości Prusim, nad jeziorem Kuchennym, w Sierakowskim Parku Krajobrazowym. Ciekawostka jest to, że znajduje się tu 160 letni wiatrak typu Holender – jeden z dwóch tego typu wiatraków w Polsce.
Prace budowlane związane z odbudową folwarku rozpoczęły się w lipcu 2009 r., a otwarcie 30 lipca 2010 r. Na terenie powiatu międzychodzkiego znajdowało się ok 20 osad założonych na prawie olenderskim. Natomiast na terenie Puszczy Noteckiej, na skraju której położona jest Olandia tych osad były setki. A osadnicy olenderscy to nikt inny jak mieszkańcy Niderlandów, którzy między XVI a XVIII w migrowali do Polski uciekając przed wojnami, głodem czy nietolerancją. I stąd właśnie wywodzi się nazwa obiektu – Olandia.
Olenderska restauracja to przede wszystkim miejsce ściśle powiązane z wytwórczością Olendrów, ich tradycyjnym smakiem oraz historią polskiej tradycji i dawnych receptur kulinarnych.
W menu znajdziemy przede wszystkim dania kuchni olenderskiej oraz potrawy kuchni europejskiej, a także polskiej przygotowywane według tradycyjnych receptur. Goście zjedzą tu m.in.: tradycyjny żur wielkopolski wraz z jajkiem podany w zapieczonym chlebie cebulowym, oryginalną olenderską zupę z soczystego, świeżego pora ze startym serem czy pierś kaczki z kluskami i modrą kapustą.
Część przepisów jest oparta na tradycyjnych recepturach regionalnych, tak jak chociażby kaczka pieczona z jabłkami. Natomiast pozostałe receptury to kreatywna praca całego zespołu. Smak, zapach i sposób podania – liczy się tu wszystko. Restauracja jest także członkiem Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolski.
Restauracja Piwniczna znajduje się w budynku Dworu Krainy Wypoczynku i Konferencji Olandia. Klimatyczna i otulona starą, czerwoną cegłą przestrzeń sprawia wrażenie jakby czas zatrzymał się tu w miejscu. Jest to idealne miejsce na romantyczną kolację przy blasku świec, a także wieczorne imprezy przy kuflu piwa. Jest to restauracja o tradycyjnych smakach wielkopolski, gdzie wypieka się własnoręcznie chleb, wędzi wędliny i tworzy dania z tradycyjnych dla Wielkopolski produktów.
Już na początku działalności właściciele obiektu – Państwo Makiewicz – postanowili postawić na szerzenie kultury picia wina w Polsce. Odkryta w trakcie budowy, piwnica Spichlerza została odrestaurowana i przeznaczona na Piwnicę Win. W tym pomieszczeniu odbywają się degustacje win, a także spotkania.
W maju Olandia została wyróżniona w kategorii „rodzinnej” podczas XIV uroczystej Gali konkursu ,,Sposób na Sukces”. – Jest to kolejny dowód na to, że to co robimy ma sens. Poza tym nagroda otrzymana w Pałacu Prezydenckim dodaje sił i pewności co do prawidłowego kierunku działania. Na tę nagrodę zapracowało wiele osób. Jednak szczególnie chciałbym podziękować mojej rodzinie za to, że zawsze mnie wspierali – mówi Olaf Makiewicz, właściciel obiektu.
Olandia to także miejsce oferujące gościom szereg atrakcji jak m.in.: Dzień Dziecka z konkursem wędkarskim, Olenderski Dzień Zdrowia, Olandia Etno Festiwal.
Rozmowa z Marcinem Szwakiem, szefem kuchni Restauracja Piwniczna w skansenie Olenderskim
Heidi Handkowska: Skąd u Pana zamiłowanie do gotowania?
Marcin Szwak: Z zamiłowania do poznawania nowych smaków i tekstur. Kuchnia jest także nieodzownym składnikiem każdej kultury. Poza tym przez gotowanie wyrażam siebie. Malarz przenosi swoje myśli i uczucia na płótno, a ja – na talerz.
Kiedy zaczął Pan profesjonalnie gotować?
Prace na kuchni rozpocząłem w wieku 16 lat. Wiedziałem że, jest to to, co chce robić w życiu. Od samego początku chciałem być profesjonalistą. Do dzisiaj podchodzę z pełnym szacunkiem i dbałością do produktów, które wykorzystuję do przygotowania potraw.
Specjalnością szefa kuchni Restauracji Piwniczna jest…
…danie nawiązujące do mojego imienia i święta hucznie obchodzonego w Poznaniu i jego obrębie – Gęsina św. Marcina czyli udko gęsie confit z puree z jabłek i chrzanu, gołąbkiem z czerwonej kapusty ora sosem z czerwonego wina i opiłkami wędzonej czekolady. Połączenie polskiej tradycji i francuskiej nonszalancji.
Skąd czerpie Pan inspiracje i gdzie szuka trendów?
Zdecydowanie z natury, produktów które można spotkać w obrębie 50 km od restauracji w której pracuję. Podglądam także szefów kuchni jak m.in.: Ferran Adria (Katalończyk) czy Heston Blumenthal (Anglik). A także przypatruje się nowym trendom w takich restauracjach jak Alinea w Chicago czy Ledoyen w Paryżu
Czy przygotowywanie posiłków to dla Pana hobby, praca zawodowa, czy sztuka?
Przede wszystkim hobby, ale także sztuka. Możliwość łączenia ze sobą smaków i tekstur daje mi niesamowitą przyjemność. Jednak największą radość sprawiają mi zadowoleni klienci.
Jaki rejon świata Pana najbardziej fascynuje pod względem kulinarnym i dlaczego?
Francja ponieważ różnorodność składników rodzimych jak i sprowadzanych z całego świata jest tu ogromna. Poza tym techniki gotowania, które wywodzą się właśnie z kuchni francuskiej są podstawą każdej kuchni na całym świecie. Fascynuje mnie także polska kuchnia, ale przedwojenna. Różnorodność produktów z jakich były przygotowywane dania to coś niesamowitego.
Największe sukcesy?
Po pierwsze możliwość bycia zarazem kucharzem i szefem kuchni. A także to, że wciąż pamiętam, że – „Kucharzem jest się całe życie, a szefem się tylko bywa”. I właśnie to stwierdzenie pozwala mi odnosić sukcesy zawodowe. Po drugie, że goście powracają do restauracji w której jestem szefem. A po trzecie, że gotowałem już dla wielu osób z polskiego jak i hollywood’skiego świata filmu i muzyki, jak również dla czołowych europejskich drużyn piłkarskich.