Od 13 grudnia, zgodnie z unijnym rozporządzeniem, zmieniają się przepisy dotyczące znakowania produktów spożywczych. Na opakowaniu musi znaleźć się spis wszystkich wykorzystanych składników, a wyszczególnione mają być te, które mogą powodować alergie.
Określony jest także minimalny rozmiar czcionki podanych informacji w zależności od powierzchni opakowania.
“Nowe rozporządzenie wprowadza katalog 12 obowiązkowych informacji, które muszą znaleźć się na środkach spożywczych. To m.in. nazwa żywności, wykaz składników, alergeny, data minimalnej trwałości produktu czy ilość żywności netto” – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Błażej Grochowski, prawnik z Kancelarii Wierzbowski Eversheds.
Zgodnie z nową ustawą o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych i ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia producenci żywności muszą zamieścić na opakowaniu nie tylko wszystkie użyte przy produkcji składniki, lecz także wyróżnić te, które mogą powodować alergię. Nie dotyczy to sytuacji, kiedy alergen występuje w nazwie produktu (np. mleko). Ponadto przepisy sugerują, by nie stosować zbyt często wyrażenia “śladowa ilość”.
“Po pierwsze nie można tego zweryfikować. Nigdzie nie jest zapisane, co to sformułowanie dokładnie oznacza. Po drugie, powinno się ograniczyć zabezpieczanie się przedsiębiorców tylko w sytuacji, gdy faktycznie możliwe jest wystąpienie alergenu w związku z działalnością zakładu. Wówczas można stosować ostrzeżenie, że produkt może zawierać alergen, ale nie sugerować jego ilości” – podkreśla Grochowski.
Zmianie ulega także sposób przedstawienia informacji. Mają być one widoczne i czytelne dla konsumenta. Teoretycznie wysokość czcionki nie powinna być mniejsza niż 1,2 mm, a przy opakowaniach, w których największa powierzchnia ma pole mniejsze niż 80 cm2 – nie mniej niż 0,9 mm.
“W opakowaniach w kształcie prostopadłościanu największą powierzchnią będzie pole największej ściany. Problem pojawia się przy kształtach nieregularnych bądź przy walcach. Europejska organizacja przemysłu żywnościowego FoodDrinkEurope proponuje, by była to 1/3 całkowitej powierzchni, zgadza się z tym również Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych” – mówi Grochowski.
Każde opakowanie będzie indywidualnie oceniane przez Państwową Inspekcję Sanitarną, Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych lub Inspekcję Handlową. Dlatego zdaniem eksperta może dojść do sytuacji, w której dwa produkty o zbliżonym wyglądzie zostaną inaczej ocenione. Mimo to prawnik pozytywnie ocenia nową regulację.
“Usuwa ona z ustawy te przepisy, które dublują się z postanowieniami rozporządzenia. Dodatkowo uwzględnia fakt istnienia rozporządzenia dla przepisów o stosowaniu kar. Przedsiębiorcy, którzy będą znakować produkty niezgodnie z przepisami, będą podlegać karze w wysokości trzydziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia lub pięciokrotnej wysokości wartości zakwestionowanych środków” – ocenia Błażej Grochowski.
Od 13 grudnia producenci żywności będą zobowiązani stosować większość przepisów unijnego rozporządzenia. Od grudnia 2016 roku na opakowaniach będzie musiała się też znaleźć informacja o wartości odżywczej. Polska miała trzy lata na dostosowanie prawa do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego (weszło ono w życie 12 grudnia 2011 roku).
Produkty wprowadzone do obrotu przed 13 grudnia tego roku, które nie spełniają wymogów rozporządzenia, mogą pozostać na rynku do czasu wyprzedania zapasów.
W przypadku żywności pakowanej dopiero w momencie sprzedaży będzie obowiązywać rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie znakowania środków spożywczych, ponieważ rozporządzenie unijne takiej żywności nie reguluje. W ciągu 4 miesięcy zostanie zastąpione nowym rozporządzeniem, które będzie się odnosić wyłącznie do żywności nieopakowanej.