Tylko jednemu z sommelierów udało się stworzyć idealną, herbacianą kompozycję, ocenioną na najwyższą liczbę punktów w konkursie Dilmah Tea Sommelier 2009. A okazał się nim Mateusz Rumiński, reprezentant zakopiańskiego hotelu Belvedere! Mateusz już po raz drugi w swojej karierze zakwalifikował się do finałowych rozgrywek zawodów dla herbacianych sommelierów. Tym razem jednak uśmiechneło się do niego szczęście. W klasyfikacji końcowej wyprzedził Daniela Misztala z lubelskiej restauracji Grodzka 15 oraz Daniela Kanię z wrocławskiej restauracji Bernard. W nagrodę pojedzie na Cejlon, gdzie będzie miał okazję zwiedzić plantację i produkcję herbaty oraz wziąć udział w sesji kiperskiej w Tea Roomie. Wraz z Mateuszem w końcowym etapie wystartowało dziesięcioro innych zawodników z całej Polski – Wrocławia, Smolca, Jeleniej Góry, Zakopanego, Lublina, Radomia, Łodzi, Piaseczna i Warszawy. Zadaniem konkursowym było przygotowanie herbaty z dodatkami według własnej receptury oraz zaparzenie filiżanki herbaty dopasowanej do jednego z dań konkursowego menu. Najtrudniejszym etapem okazała się jednak rozmowa z jurorami – Piotrem Adamczewskim (przewodniczącym składu sędziowskiego), Aldoną Witak (Food Service), Łukaszem Klesykiem (Kuchnia), Pawłem Dudziakiem i Kamilem Maliszewskim (Dilmah). Sommelierzy sądowali gusta i oczekiwania sędziów, starali się dobrać najodpowiedniejszy napar do wskazanej przez nich przekąski, lub odwrotnie. Oceniano także wiedzę o herbacie – umiejętność wyjaśnienia jej smaku i charakteru, a nawet barwy naparu.