Gastronomia to biznes bardzo dochodowy. Na rynku wciąż obserwuje się wzrost liczby nowopowstałych restauracji. Wynika to z faktu, iż nowoczesny Polak, zmęczony szybkim biegiem życia woli zjeść w restauracji, a odpocząć w domu. W ostatnich latach odnotowany został znaczny wzrost liczby osób, które wykupują kolacje wigilijne w hotelach i lokalach. W obecnych czasach jest to już „na porządku dziennym”. Tę sytuację wykorzystało więc wielu restauratorów poszerzając swoje oferty i otwierając nowe punkty. Gastronomiczny „boom” udzielił się również osobom, które chcąc zainwestować swoje pieniądze postanowiły (wynajmując dobre lokalizacje) otworzyć własne biznesy. Duży wybór spowodował jednak, iż konsumenci zaczęli bardziej świadomie wybierać miejsca i oferty. Restauratorzy zaś starają się sprostać wysokim wymaganiom gości. Konkurencja rośnie, wiele restauracji upada, powstają kolejne. Obecnie trudno odnaleźć się w tym chaosie i coraz trudniej wybrać sposób promocji. Właśnie dlatego nieprzemyślane działania promocyjne mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.
NIE ŁAPMY KILKU SROK ZA OGON
Myśląc o promocji lokalu, warto przedyskutować różne działania. Nie myślmy o „sposobie na promocję”, ale o tym w jaki sposób pokazać, że to co stworzyliśmy naprawdę wyróżnia nas na rynku. Decydujemy się na promocję fanpage’a, profilu na instagramie, twitterze, reklamę w mediach czy na ulotki i krzykliwe banery. Uważamy, że w ten sposób „złapiemy” klienta. Musimy być przecież widoczni i być wszędzie Każdy powinien nas zauważyć, więc na własne życzenie zostajemy „kolorową papugą”, która głośno krzyczy, ale co za tym idzie? Agresywna promocja, nieprzemyślane hasła i wrzucane zbyt często posty na facebooku odstraszają potencjalnych klientów. Dodatkowy efekt? Stracone pieniądze i frustracja. Właściwa reklama jest tak samo ważna jak dania, które serwujemy. Chaotyczna lub agresywna może jedynie zaszkodzić miejscu i pokazać je w innym świetle niż tego oczekujemy.
Jeśli sami nie jesteśmy specjalistami ds. marketingu i nie znamy się na promocji nie decydujmy się na działania od razu. Weźmy pod uwagę profil restauracji, dania które serwujemy, klienta (Kim jest? Jacy ludzie wybierają nasz lokal?) oraz atmosferę, jaka panuje wewnątrz. Zastanówmy się co chcemy promować i dlaczego? Nie zaczynajmy promocji od „kaczki, która nie schodzi”. Zacznijmy od tego, czym możemy się pochwalić. Zastanówmy się jak pokazać to co najlepsze. Porozmawiajmy z pracownikami, wspólnie ustalmy co jest najważniejsze. Pamiętajmy, iż nasi pracownicy są źródłem wiedzy. To właśnie oni wiedzą najwięcej o klientach. Warto również skorzystać z pomocy specjalisty ds. marketingu. Postarajmy się jednak nie wybierać takiej osoby przypadkowo. Kandydatom przedstawmy swoją ideę i posłuchamy co mają do powiedzenia. Postawmy na zaangażowanie i świeże pomysły. Nie musimy się ze wszystkim zgadzać, najważniejsze aby osoba, która będzie miała za zadanie przedstawić nasze „dziecko” światu znała nie tylko działanie samej restauracji, ale i rozumiała jej zamysł.
CZY ISTNIEJE PROMOCJA WŁAŚCIWA?
Obecnie posiadamy wiele narzędzi promocyjnych. Wszystko zależy od naszych zamierzeń i celu, jaki chcemy osiągnąć. Czy zależy nam jedynie na tym, aby pozyskać nowego klienta czy też rozbudowaliśmy ofertę i chcielibyśmy zachęcić gości do jej sprawdzenia? Sposobów jest wiele. Warto zdecydować się wstępnie na 2 lub 3 źródła promocji, których skuteczność będzie monitorowana. Jeśli po dwóch miesiącach zauważymy, że podjęte działania nie przyniosły skutku – zmieńmy źródło. Bierzmy pod uwagę wiek swoich klientów, czy korzystają z Internetu, czy posiadają skrzynkę mailową? Może korzystają częściej z social mediów lub czytają tradycyjną prasę? Czasem warto wrócić do tradycyjnej poczty i sprawdzić czy oferta przesłana listownie nie będzie atrakcyjniejsza. Koncentrując się na osobach młodych wiedzmy, że wolą one krótkie, ale konkretne komunikaty, niekoniecznie barwne i krzykliwe. Jeśli zauważymy, że nasze działania zaczynają przynosić efekty starajmy się udoskonalać reklamę, ale tak by nasi goście nie poczuli się przyduszeni ilością informacji i efektów. Wyznaczmy sobie granice i obserwujmy zainteresowanie.
WYRÓŻNIJ SIĘ!
Coraz więcej restauracji decyduje się na organizację eventów promocyjnych, działań charytatywnych, koncertów i recitali, które mają na celu poszerzenie oferty i wzbudzenie zainteresowania lokalnych mediów. Jest to bezkonkurencyjny sposób na pozyskanie nowych klientów, ale… pod warunkiem, że będzie przemyślany i zaplanowany właściwie. Istnieje niebezpieczeństwo, że podejmowane przez nas działania przyniosą odwrotny skutek lub „zabiją” naszą ideę dobrej kuchni. Pamiętajmy, aby to co organizujemy było kompatybilne z naszymi planami i założeniami. Event charytatywny? Doskonały pomysł i obopólna korzyść, ale… pamiętajmy, aby sprawy prowadzić od początku do końca. Jeśli w grę wchodzi zbiórka pieniędzy na szczytny cel zadbajmy o formalności. Dopilnujmy, aby wszystko zostało rozliczone, a promocja samego eventu miała za główny cel rzeczywistą pomoc. Jeśli decydujemy się zaś na event typowo gastronomiczny: live-cooking, kolację komentowaną etc. pamiętajmy, aby program był czytelny i zawierał ciekawe (ale nieprzesadzone!) akcenty. Dopiero wówczas możemy rozpocząć promocję.
MEDIA NA START!
Organizując event warto pomyśleć o promocji dodatkowej, która nie będzie wymagała nakładów finansowych. Jeśli zdecydujemy się zorganizować w restauracji ciekawe wydarzenie, zainteresujmy nim lokalne media! I nie mam tu na myśli wyłącznie zaproszenia (które najczęściej ląduje w koszu, gdyż zawiera niewiele informacji). Jeśli posiadamy dokładny program wydarzenia oraz cel, który potrafimy przekazać chwytliwie mamy duże szanse, aby uzyskać patronat medialny. Miesiąc przed planowanym wydarzeniem zwróćmy się do mediów o patronat: medialny lub honorowy. Zapewni to nam obecność radia, prasy lub telewizji bez dodatkowych kosztów. Ustalmy jasne zasady umowy patronackiej, która przyniesie obopólną korzyść stronom. Pamiętajmy, że obecność mediów zawsze podnosi rangę każdego wydarzenia. Niestety nie istnieje środek na „najlepszą promocję”. Istnieją jednak liczne narzędzia, z których możemy korzystać. Rozważne i zaplanowane działania, które będą stale monitorowane zaoszczędzą nam stresu i niepotrzebnych nerwów. Pamiętajmy, że promocja kosztuje, więc nie warto pochopnie decydować o kierunku naszych działań. Właściwym kierunkiem jest zawsze kreatywność i pomysł, gdyż to właśnie dzięki kreatywnym ludziom świat wciąż idzie do przodu. Nie warto powielać działań innych, gdyż dla nas mogą być nieskuteczne. Przede wszystkim – nie krzyczmy. Po prostu pokażmy nasze najmocniejsze strony. To wystarczy.
Monika Leśniak
Event Manager/Specjalista ds.PR L’Entre Villes w Sopocie