Czekacie na sezon grzybowy? Nie musicie. Kurki już się rozpoczęły, a i inne gatunki powoli zagoszczą w naszych lasach, uprawach i u dystrybutorów. A wśród restauracyjnych gości z pewnością nie brakuje tych, którzy na ten sezon czekają równie niecierpliwie. Tym bardziej, że grzyby są w trendzie – i to nie tylko w Polsce.
Myśląc o grzybach niekoniecznie przychodzą mi do głowy te uprawiane cały rok, czyli pieczarki i boczniaki. Sezonowa kuchnia grzybowa, bowiem jest nierozerwalnie związana z naturą i dostępnością grzybów leśnych. Wie, kiedy będzie wysyp, jakich gatunków i jakie warunki pogodowe sprawiają, że warto zmieniać kartę. Można je oczywiście przechowywać w naszych restauracyjnych magazynach w occie czy oleju przez cały rok, ale nic tak dobrze nie robi daniu jak te świeże.
Kiedy jakie grzyby?
Czy wiecie, że już w maju i czerwcu można zbierać pierwsze prawdziwki? No tak, to wyjątek. Tak naprawdę kalendarz zbieraczy jest jeden i dość niezmienny. A zatem w czerwcu i lipcu pojawiają się kurki i maślaki, w sierpniu znajdziemy już pierwsze borowiki, choć to dopiero jesienią mamy ich prawdziwy wysyp: podgrzybki, kanie, maślaki i koźlarze, rydze, opieńki i gąski czekają na zbiory i na nasze dania z nimi.
Pomysły stare i nowe
Zacznę od kurek, czyli pieprzników jadalnych. One nie potrzebują wiele i pojawiają się najwcześniej. Cenimy je nie tylko za ich walory smakowe, ale przede wszystkim za uniwersalność w kuchni oraz – co istotne – za wysoką zawartość substancji odżywczych. Zawierają wiele witamin, głównie z grupy B, witaminy C, D i E oraz minerałów, antyoksydantów i flawonoidów, a także potas, żelazo oraz cynk. Słowem – wspierają dobre widzenie, nasz układ nerwowy, niwelują stres.
Już zatem w lipcu możecie dodać do Waszej karty menu przepisy na risotto z kurkami, zupy kurkowe, grzanki, pierogi, jajecznice z nimi w roli głównej, sałatki, ale przede wszystkim stworzyć doskonałe sosy do mięs! Kluczem do sukcesu naszych dań jest odpowiednie i dokładne oczyszczenie oraz przyprawienie kurek. Pamiętajcie, że nie potrzebują wiele! Można je także zamarynować lub konserwować w maśle.
Tyle o kurkach. Tym bardziej, że wielu nie traktuje ich jak „pełnoprawnych” grzybów. Co zatem z prawdziwkami czy borowikami?
Przygotujcie z nich zupy i sosy! Będą do tego doskonałe! Te na bazie świeżych prawdziwków i podgrzybków smakują głęboko i wyraziście – i to nie tylko w święta. Serwowane z grzankami, chipsami warzywami, orzechami czy innymi dodatkami, np. z kaszą, sprawdzą się doskonale w obiadowym lub lunchowym menu. A sosy? Do mięs, dziczyzny, ale także makaronów i klusek są nie tylko dodatkiem, ale powiedziałbym wręcz, że fundamentem dania. Zresztą – co by tu dużo mówić – uważam, że grzyby to produkt wielofunkcyjny. Możemy je zastosować do gołąbków, pierogów, pasztetów, gulaszy, zapiekanek, ryby i wszędzie tam, gdzie chcielibyśmy nieco poeksperymentować z klasyką.
Z konkretów polecam quiche z grzybami leśnymi albo klasyczne risotto grzybowe. A jeśli poszukujecie czegoś bardziej zaskakującego polecam wyśmienite borowikowe cappuccino z kozim serem.
Łatwy czy trudny produkt?
Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom nie jest prosta. Z jednej strony grzyby to produkt prosty w przygotowaniu. Wystarczy go dobrze umyć, nie potrzeba do wyjęcia jego smaku wiele składników, a i one mogą być niezwykle klasyczne i proste: cebula, czosnek, śmietanka lub śmietana, przyprawy – i mamy to. Z drugiej jednak zakupienie odpowiedniego produktu od dystrybutora może być nie lada wyzwaniem. A dodatkowo – może być nim przekombinowanie z obróbką produktu. W przypadku grzybów panuje bowiem zasada – im prościej, tym lepiej.
Musimy także pamiętać, że czas obróbki czy przygotowania grzybów, zależy od ich gatunku. Gospodynie domowe kiedyś wrzucały grzyby na wrzątek i podgotowywały je. Obecnie szefowie kuchni, żeby nie stracić „leśnego” smaku, najczęściej pomijają ten proces – po prostu kroją grzyby, zwłaszcza rydze, kurki, borowiki czy podgrzybki i smażą je od razu. Jeśli dusimy – to tylko na małym ogniu i zawsze pod przykryciem, aby ich aromat po prostu nie uciekł. A smażenie? Tu działamy w prosty sposób. Krótko i mając na uwadze efekt, który chcemy osiągnąć. Krótko na dużym ogniu będą delikatniejsze, a te smażone dłużej staną się nieco bardziej „orzechowe”. Proste? Oczywiście!
Jak przechowywać grzyby?
Świeże grzyby powinny być przechowywane w warunkach chłodniczych, najlepiej do kilku dni, ale to zależy od ich jakości i wilgotności. Jeśli chcemy przechowywać je nieco dłużej, bez wątpienia powinniśmy je przetworzyć. Możemy je oczywiście także ususzyć, zamrozić czy zamarynować.
W przypadku marynat pamiętajmy, że grzyby należy najpierw oczyścić i obgotować w osolonej wodzie, na przykład z dodatkiem kwasku cytrynowego – wtedy nie zrobią się ciemne. Po wystudzeniu przekładamy je do słoików, a następnie zalewamy wrzącą zalewą (woda, ocet i przyprawy – na przykład gorczyca, pieprz, liście laurowe). Niektórzy dodają cebulkę, ale to zależy od celu wykorzystania i smaku. Po wszystkim pasteryzujemy je przez około 20 minut i studzimy. W restauracjach możemy wykorzystać je na przykład do sałatek.
***
Ile grzybów i ilu szefów kuchni je przygotowujących, tyle dań. To niezwykle wdzięczny dar naszych lasów, warto go wykorzystać, ale też pozwolić sobie na eksperymenty – oczywiście zdrowe! Ci zaś, którym nie wystarczają polskie gatunki, a którzy uwielbiają azjatyckie smaki, mogą skusić się na coraz bardziej dostępne w hurtowaniach i u dystrybutorów grzyby Shiitake, Enoki czy Shimeji. Są jeszcze najdroższe grzyby świata, czyli trufle, ale to już zupełnie inna opowieść.
Mirosław Szajkowski
Szef Kuchni Centrum Kulinarne Poznań
Unilever Food Solutions Polska