Mihiderka jako mała lokalna sieć restauracji znalazła się w bardzo trudnym położeniu. Głównym problemem wobec spadku obrotów stały się czynsze. Sieć stoi na stanowisku, iż uzgodnienia dotyczące czynszów ze względu na trwającą epidemię Covid-19 powinny być dokonywane w okresach 2-3 miesięcznych, tak aby odzwierciedlały one aktualną sytuację. – Rozumiemy taktykę wynajmujących, którzy chcieliby jak najszybciej wrócić do zasad dotyczących czynszów obowiązujących przed „lockdownem”, jednak to nie ramy czasowe, a dopiero osiągnięte wyniki będą właściwym punktem odniesienia dla takiego powrotu – przyznaje Marcin Krysiński.
– Na szczęście rozmowy – już tylko kilku przypadkach są na tzw. ostatniej prostej – z wynajmującymi są prowadzone w partnerskiej atmosferze. Pozwala to zakładać, że ostatecznie – a więc przez 4.08 – zapadną ustalenia, które zadowolą obie strony dla każdej z naszych lokalizacji. W przeciwnym wypadku będziemy się musieli pogodzić z trwałym zamknięciem niektórych lokali – podkreśla współwłaściciel sieci restauracji Mihiderka.