Ludzie mają dosyć siedzenia w domach i jak tylko będzie to możliwe na pewno chętnie wyjdą na zewnątrz, pójdą do restauracji. Małe restauracje, które przetrwają będą dobrze funkcjonować. W gorszej sytuacji znajdą się duże hotele, które utrzymują się również z konferencji. Tu może być problem, ponieważ większość firm będzie borykała się z problemami finansowymi i zrezygnuje z organizowania spotkań w hotelach na rzecz wideokonferencji.
Pytanie jaka będzie skala bezrobocia. I jak długo potrwa ta sytuacja. Jestem ciekaw jaka będzie sytuacja z pracownikami. Jaki poziom osiągnie bezrobocie? Czy powstanie rynek pracodawcy? Jest wiele znaków zapytania.
Polacy przez kilka lat żyli dobrze i nie zwracali uwagi na wydatki. Ludzie zaczęli doceniać jakość, chodzili do restauracji, stać ich było na picie dobrego wina. Obawiam się, że znów zaczniemy rozmawiać na temat ceny, a nie jakości. Goście, podobnie jak restauratorzy będą szukali tańszych produktów. Na początku było widać zainteresowanie zamawianiem jedzenia na wynos, ale teraz już powoli hamuje, ponieważ ludzie zaczynają liczyć się z każdą złotówką.
Myślę, że mądrzy pracownicy zaczną doceniać dobrych pracodawców. Skończy się era szefów kuchni i kucharzy internetowych, celebrytów, którzy nie umieją gotować, tzw. szefów jednego talerza. Teraz dobry szef kuchni będzie musiał z niczego zrobić coś i wróci stara szkoła dobrych kucharzy, którzy mają pojęcie o produkcie.
Chciałabym, aby życie wróciło do normalności. Boję się tylko, że wrócimy do takiej rzeczywistości, w której będziemy musieli żyć ze świadomością, że wokół nas jest wciąż pandemia. Zaczną pojawiać się ograniczenia, np. będziemy musieli ustawiać stoliki w oddaleniu, montować szyby z pleksi, będziemy musieli chodzić w rękawiczkach i maseczkach, mieć sztućce pod lampą UV, będziemy musieli kontrolować wejścia do restauracji.
My na razie żyjemy w zawieszeniu, ale nie zwalniamy ludzi. Obniżamy wszystkim pensje. Już teraz planujemy po pandemii zrobić wielką imprezę plenerową na Zamku w Gniewie, gdzie powrócimy do tradycji i starych przepisów.
Mariusz Gachewicz, szef kuchni Zamek w Gniew