Magdalena Eliasz: Magia kobiet

Porady

Magdalena Eliasz: Magia kobiet

Dzięki pracowitości oraz skrupulatności coraz więcej kobiet obejmuje stanowiska managerskie i tworzy znakomite zespoły. Można rzec, że to dzisiaj jest już codzienność, zwykłe życie, ale czy wszyscy mentalnie bądź kulturowo do tego dorośliśmy?

Przed nami jeszcze sporo pracy. Liczne dane potwierdzają, iż płeć istotnie różnicuje poziom aktywności zawodowej. Wyraźnie wyższy wskaźnik zatrudnienia na stanowiskach managerskich występuje nadal w populacji mężczyzn niż kobiet. Również dochody z pracy pozostają uzależnione od płci (oczywiście na niekorzyść kobiet). Wg Komisji Europejskiej w ostatnich dwóch latach różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wykonujących tę samą pracę w Europie zmniejszyła się tylko nieznacznie. Kobieta wykonująca tę samą pracę, co mężczyzna nadal otrzymuje za to 14,1% mniej wynagrodzenia, w Polsce ta przepaść wynosi ponad 20%. Zatem kobiety w dalszym ciągu nie są doceniane za swoją pracę, tak jak mężczyźni. I uśredniając, musiałyby pracować 51 dni więcej, aby zarobić tyle samo, co ich koledzy.

W zdominowanym przez mężczyzn świecie gastronomii kobiety są nadal w mniejszości i odnoszę wrażenie, że muszą się bardziej starać, żeby zostać zauważonymi. Wciąż istnieje stereotyp, że kobiety są słabsze fizycznie i że trudniej im zaangażować się w taką pracę, która jest ogromnie absorbująca czasowo. To kobiety z założenia zajmują się domem i można się spodziewać, że będzie im to trudno połączyć z obowiązkami managera czy szefa kuchni.
A to przecież kobiety są obdarzone naturalną umiejętnością zbierania danych, oceny ich ważności i odkrywania związków między nimi. Dostrzegają szeroką perspektywę – patrzą na problem całościowo i analizują mnóstwo elementów, które się na niego składają, dlatego często mówi się, że kobiety potrafią „czytać między wierszami”. Kolejnym talentem przypisywanym płci pięknej jest predyspozycja do jednoczesnego myślenia logicznego i intuicyjnego. Dopełnieniem jest wielozadaniowość, czyli możliwość wykonywania kilku działań jednocześnie. Są również specjalistkami w odczytywaniu mowy ciała. Mają też większą potrzebę tworzenia więzi społecznych i obcowania z ludźmi. Dlatego świetnie radzą sobie w kontaktach międzyludzkich. Tak właśnie działa magia kobiet. Wiele firm stawia na kobiety, ale w dalszym ciągu nie jest to zadowalający wynik, jak pokazują nam statystyki. Ja z oczywistych względów kobiety w gastronomii i innych branżach bardzo dopinguje – zasługujemy na to, aby mieć takie same możliwości rozwoju, a co za tym idzie – zarobków, jak mężczyźni. W naszym hotelu w gastronomii – od strony kuchni – w dalszym ciągu prym wiodą mężczyźni, chociaż z roku na rok wzrasta liczba praktykantek na to stanowisko, co nastraja mnie pozytywnie na przyszłość. Z kolei „Front of House” jest zdominowany przez kobiety – wiele z nich z potencjałem na zajęcie w przyszłości wysokich stanowisk kierowniczych. Z kolei w kadrze kierowniczej hotelu, która stanowi 10 osób w Sheratonie Poznan podział mamy idealny 50/50. Każdy jest ekspertem w swojej dziedzinie, i znalazł się na swoim stanowisku ze względu na ambicję i profesjonalizm, a nie płeć czy pochodzenie.
Dla sieci Marriott International, do której należy marka Sheraton, najważniejsi są ludzie. Nasze zaangażowanie na rzecz tolerancji, dywersyfikacji i równouprawnienia jest głęboko zakorzenione w przekonaniu, że właśnie ta różnorodność czyni nas silniejszymi, a nasz sukces zależy od stworzenia miejsca, które rozpozna i rozwinie ludzi z wyjątkowymi talentami – niezależnie od płci. Nasza sieć jest bardzo przyjazna kobietom i kładzie duży nacisk na ich rozwój i upewnienie się, że ich procent na stanowiskach kierowniczych niebawem zbliży się do 50. Jaki mam model zarządzania? To pewnie pytanie bardziej do mojego zespołu, niż do mnie. Ale mogę powiedzieć, że jest to model w większej części demokratyczny – oczywiście, gdzie na to biznes pozwala. Niestety w dobie kryzysu decyzje często muszę podejmować szybko i nie wszystkie są pozytywne, ale wiedzą, że mam zrozumienie i wsparcie mojego zespołu, pozwala mi łatwiej przełknąć tę gorzką pigułkę, którą okazała się pandemia. Kompletując swój zespół pracowników stawiałam na ludzi mądrych, będących ekspertami w swoich dziedzinach. Od których mogę się uczyć i którzy lubią dzielić się swoimi kompetencjami i wiedzą. Założyciele naszej firmy, J.W. i Alice Marriott, rozpoczynali bardzo skromnie – od stoiska z piwem korzennym. Z czasem przekształcili swój biznes rodzinny w firmę hotelarską, która teraz jest największa na świecie. Podczas rozwoju swojej firmy J.W. Marriott kierował się mottem: „Pracownicy, którzy czują się doceniani, dobrze dbają o swoich klientów” – ja też w to wierzę i staram się wprowadzać te mądre słowa w czyn w mojej codziennej pracy.
Bardzo ważna dla mnie jest chęć współpracy i pomocy oraz pozytywna energia. Osoby z optymistycznym podejściem do życia i biznesu szybciej motywują mnie do działania i pozwalają całemu hotelowi nabrać wiatru w żagle. Nie zawsze możemy pozwolić sobie na wspólne podejmowanie decyzji, ale tam gdzie jest to możliwe staram się to stosować. Często powtarzam, że jest wiele dróg do sukcesu, jeżeli ja i mój zespół wiemy, jaki mamy wspólny cel, pozwalam dotrzeć im do niego sposobem, jaki oni – eksperci w swoich dziedzinach, uważają za słuszny. Od czasu do czasu oczywiście sprawdzę, bo jestem z natury bardzo ciekawską osobą…, czyli po prostu kobietą w branży HoReCa.
MAGDALENA ELIASZ
General Manager
Sheraton Poznan Hotel
Fot. Jake Eliasz