Wyniki IX Konkursu Młodych Talentów Sztuki Kulinarnej „L’art de la cuisine Martell” są już znane, przyszedł czas na podsumowanie. W przyszłym roku konkurs obchodzi jubileusz. Jak IX edycję, preludium do okrągłej rocznicy, ocenili organizatorzy? Co sądzą o imprezie członkowie jury koneserów? Czy młodym kucharzom udało się przekonać do polskiej kuchni zagranicznych gości?
Organizatorzy zgodnie podkreślają, że poziom IX edycji był wysoki, z pewnością wyższy niż konkursu sprzed roku. – Co roku podnosimy poprzeczkę. Staramy się aby każda kolejne impreza przebiegała lepiej niż ostatnia. Uczestnicy ze swojej strony również podnoszą poziom, dopasowując się tym samym do naszych starań i ambicji – ocenia szef Dariusz Struciński, główny organizator i szef kuchni hotelu Anders w Starych Jabłonkach.
Pod wrażeniem konkursu jest również Karol Okrasa szef kuchni warszawskiej restauracji Platter w hotelu Intercontinental – Poziom edukacji kucharzy zdecydowanie się podniósł. Zawodnicy znają nowe techniki, a co najważniejsze, wiedzą jak z nich korzystać. Nie kopiują pomysłów prekursorów, ale sięgając na przykład po kuchnię molekularną, stosują ją według własnych potrzeb. A to cieszy – stwierdza. – Co więcej „L’art de la cuisine Martell” to niewyczerpane źródło inspiracji. Przywiozłem z konkursu wiele pomysłów godnych wykorzystania.
Na ważny trend zwraca uwagę Adam Chrząstowski, szef kuchni w krakowskiej restauracji Ancora, jeden z jurorów. – Muszę przyznać, że jestem zaskoczony wynikami restauracji z najlepszych polskich hoteli. Do tej pory dominowały w konkursach. W tym roku zwyciężyły teamy z Bełchatowa, Łodzi i Bydgoszczy. Zresztą już w zeszłym roku Puchar zdobyli kucharze z Dubiecka. To pokazuje, że kończy się dominacja Warszawy i dużych aglomeracji – tłumaczy.
Pod równie silnym wrażeniem umiejętności młodych kucharzy był aktor Sambor Czarnota, który po raz trzeci zasiadł w jury koneserów. – Mimo iż wszyscy korzystali z trzech podstawowych elementów: cielęciny, suszonych owoców i grzybów, to dania były niezwykle urozmaicone. Dobór składników w każdej z potraw był inny. Cielęcina za każdym razem smakowała inaczej – opowiada.
Konkurs „L’art de la cuisine Martell” stał się w tym roku miejscem promocji polskiej kultury kulinarnej. Wszystko za sprawą żon ambasadorów akredytowanych w Warszawie, które zasiadły w jury koneserów. Udział pań ambasadorowych jest częścią projektu, zorganizowanego przez Protokół Dyplomatyczny Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ambasador Janusz Niesyto, wicedyrektor Protokołu Dyplomatycznego, tłumaczy: – Polskie produkty, polska sztuka kulinarna oraz trunki to jest to czym możemy konkurować z kuchnią francuską czy włoską. Od dwóch lat Protokół Dyplomatyczny promuje Polskę przez kuchnię. Panie ambasadorowe, które przyjechały do Rynu, to uczestniczki „Podróży kulinarnych z Karolem Okrasą”, które organizujemy w restauracji Belvedere.
Pomysł na promocję polskiej kuchni wśród ambasadorowych sprawdza się znakomicie.
– Bardzo podobała mi się prezentacja i podanie potraw, a przede wszystkim zastosowanie produktów lokalnych – mówi Laura de Giambruno z Urugwaju – To bardzo ciekawe, jak kucharze potrafią je wykorzystać.
Z kolei żona ambasadora Włoch, Daniela Verga Mantovani, tłumaczy: – Polska kuchnia do mnie trafia. Jestem pod wrażeniem tego co potraficie zrobić ze składnikami w ogóle nie stosowanymi we Włoszech. Wasza kuchnia wciąż nie jest popularna za granicami Polski, a dzięki konkursom poznajemy ją coraz lepiej – dodaje, zapewniając, że sama będzie reklamować polskie smaki w Rzymie.
Pozytywne oceny IX „L’art de la cuisine Martell” to wyróżnienie dla organizatorów, ale także wyzwanie na przyszłość. Wypada mieć nadzieję, że Fundacja Klubu Szefów Kuchni, Wyborowa S.A z marką Martell i Grupa Anders, podołają zadaniu i X edycja konkursu okaże się jeszcze większym sukcesem.