Krzysztof Szulborski: Co nam w Zetkach przeszkadza?

Aktualności

Krzysztof Szulborski: Co nam w Zetkach przeszkadza?

16 września 2024

Młody człowiek, który chce odnieść sukces w gastronomii, musi przejść cały proces szkoleniowy i poznać (nawet w minimalnym zakresie) wszystkie działy produkcyjne i ekspedycyjne, dlatego początkujący poznają meandry ciężkiej pracy na zmywaku, ale też przyjemne na pasie wydawczym w kuchni – mówi Krzysztof Szulborski, prezes Stowarzyszenia Kucharzy Polskich.

Na sali restauracyjnej są raczej „barbekami” i „rajnerami”, ale proces szkoleniowy to nie tydzień lub dwa, więc nie każdemu z nich wystarczy cierpliwości, a takie perełki się trafiają. Młodego człowieka pracą trzeba zarazić, pokazać superlatywy tego zawodu, aby z ciekawością i pasją przychodził do restauracji. Pokolenie Zet najchętniej pracowałoby za duże pieniądze, dając z siebie minimum, ale uprzedzam moich pracowników, żeby byli cierpliwi w szkoleniu , bo rąk do pracy w naszej profesji jest zawsze za mało.

Zatrudniamy na umowę zlecenie osoby potocznie nazywane pokoleniem Z i tak jak w życiu, są to pracownicy zróżnicowani, w większości wpatrzeni w siebie (przyjmuję, że młodość ma swoje prawa), ale jak ma się w sobie dużo cierpliwości i z drugiej strony jest chęć nauki, to po paru miesiącach nauczamy w restauracji wymaganych obowiązków. Niestety, zauważamy, że pracownicy pokolenia Z z dnia na dzień potrafią oświadczyć, że od jutra już nie pracują.