Konkursy kulinarne to doskonała przestrzeń do podniesienia swoich umiejętności, sprawdzenia się pod presją czasu i w stresie. To także możliwość skonfrontowania swoich możliwości oraz wiedzy z innymi kolegami/koleżankami z branży.
W trakcie konkursu spotykają się kucharze z całego kraju, często wykorzystując w swoich daniach produkty charakterystyczne dla regionu z którego pochodzą co daje pozostałym uczestnikom możliwość przyswojenia wiedzy na temat produktów z którymi np. do tej pory się nie spotkali.
Przez lata zauważyłem, że dla uczestników konkursu wcale nie są najważniejsze, które fundują im organizatorzy czy sponsorzy konkursu. Startują, bo mają dużo wyższe cele i nie są to zdecydowanie cele materialne.
Jak wiadomo każda restauracja swoją popularność opiera na kuchni – to się nie zmieniło i pewnie się nie zmieni. Szczególnie w dobie social mediów widać, że kucharze i ich sukcesy wykorzystywane są do promocji samej restauracji.
Uważam, że korzyści jakie płyną ze startu pracownika w konkursie są niewspółmierne do kosztów jakie musi ponieść właściciel restauracji. Poza tym, każdy doświadczony pracodawca powinien dbać o rozwój swoich pracowników a konkurs jest jedną z form tego rozwoju. Pamiętam kiedy sam startowałem w konkursach, to zawsze otrzymywałem pełne wsparcie w tej dziedzinie – począwszy od szefa kuchni a skończywszy na dyrektorze hotelu.
Jak wiemy, renomy nie zdobywa się w jeden rok, trzeba na to ciężko pracować latami. Z mojego punku widzenia najważniejsi są uczestnicy i powinni czuć, że organizator zrobił wszystko, aby mieli jak najlepsze warunki do pracy w trakcie konkursu. Ważny jest również aspekt doboru jurorów – powinny być to niekwestionowane autorytety w branży, osoby o nieposzlakowanej opinii, bowiem ich wizerunek rzutuje na cały konkurs. Nie możemy pominąć również kwestii sponsorów czy partnerów konkursu, bo bez ich wsparcia trudno byłoby się ruszyć z miejsca. Słucham ludzi, czytam fora branżowe i staram się reagować na potrzeby potencjalnych uczestników konkursu, bo to przecież oni są głównymi aktorami tego widowiska.
Niewątpliwie starty w konkursach mogą być trampoliną do dalszej kariery. Wielu szefów kuchni czy restauratorów dosyć skrupulatnie podpatruje uczestników podczas ich zmagań konkursowych, aby następnie złożyć im propozycje pracy. Pamiętam sam jak kiedyś podczas jednego z konkursów dla młodych kucharzy obserwowałem pracę Macieja Siąkowskiego. Akurat wtedy budowaliśmy zespół do nowej restauracji więc po konkursie powiedziałem mu, że chciałbym aby pracował z nami co zresztą później się wydarzyło.
Poza tym starty w konkursach odgrywają ważną rolę w procesie samorozwoju – powodują, że nabieramy pewności siebie i stawiamy przed sobą coraz bardziej ambitne cele.
fot. Arch. Konrad Birek/facebook