Jeszcze kilkanaście lat temu marketing restauracji opierał się na pięknym szyldzie, dobrej lokalizacji i kilku recenzjach w prasie. Dziś pierwsze wrażenie powstaje zupełnie gdzie indziej – na ekranie telefonu. W branży HoReCa profil w social mediach przypomina wejście do lokalu: w ciągu kilku sekund wpływa na to, czy potencjalny gość kliknie opcję „zarezerwuj stolik”, czy przewinie dalej. To właśnie Facebook oraz Instagram (a coraz częściej także TikTok) stały się nowym progiem restauracji.
I nie są to tylko moje obserwacje, wyniesione z pracy w gastronomii – potwierdzają to twarde dane. Według najnowszych badań aż 74% osób wybiera restaurację na podstawie tego, co zobaczy w social mediach. Inne statystyki mówią, że ponad 60% gości sprawdza profil lokalu przed wizytą, a niemal połowa przyznaje, że to właśnie post w mediach społecznościowych skłonił ich do sprawdzenia nowego miejsca. Taka statystyka pokazuje, że social media nie są już dodatkiem do strategii – to one stanowią strategię.
Dlaczego profil restauracji w social mediach to klucz do sukcesu
Jeszcze niedawno restauracje konkurowały o to, kto ma piękniejszą stronę internetową. Dziś, w erze wyszukiwarek zintegrowanych z AI, które w mgnieniu oka podają streszczenie menu i godzin otwarcia, strony www powoli odchodzą w niepamięć. Goście chcą mieć wszystko w jednym miejscu – zdjęcia, menu, wydarzenia, a także możliwość rezerwacji – wygodnie, szybko i bez klikania w kolejne zakładki. Z tego powodu profil w social mediach musi być kompletny – nie tylko estetyczny, ale też praktyczny. Godziny otwarcia, lokalizacja, aktualne menu oraz link do rezerwacji to podstawy, które decydują o tym, czy ktoś w ogóle dotrze do Twojego progu.
Emocje, autentyczność i storytelling w gastronomii
Ale sama informacja to jeszcze za mało. Media społecznościowe w gastronomii to przede wszystkim emocje. Dziś nie sprzedajemy już tylko talerza z jedzeniem – sprzedajemy historię, klimat i poczucie przynależności. Zdjęcia i filmy powinny niemal przenosić zapach świeżo wypiekanego chleba czy dźwięk trzaskającego ognia. To właśnie ten rodzaj bodźców sprawia, że ktoś decyduje się wyjść z domu, a nie zamówić kolejne jedzenie z dowozem.
Skoro social media to wirtualne „wejście do restauracji”, to tak samo jak w przypadku prawdziwego progu lokalu – powinny przykuwać wyglądem. Profesjonalne zdjęcia dań, spójna kolorystyka czy charakterystyczny ton komunikacji to nie zmysłowa ekstrawagancja, ale marketingowa konieczność. Goście oceniają lokal, zanim spróbują choćby łyżki zupy.
Storytelling i autentyczność jako narzędzie marketingowe
Ale piękny profil to dopiero początek. Sukces gwarantuje przede wszystkim storytelling. Ludzie chcą wiedzieć, skąd pochodzi składnik, kto jest autorem dania, jaka emocja stała za jego powstaniem. Chcą zobaczyć zespół, kucharza, baristę – prawdziwych ludzi, a nie tylko idealnie ułożone potrawy. Najlepsze restauracje na świecie pokazują backstage, śmiech z kuchni, poranne zakupy na targu. To właśnie ta autentyczność buduje więź i sprawia, że gość czuje się częścią historii.
Nowe technologie i trendy w gastronomicznym marketingu
Patrząc szerzej, świat gastronomii zmienia się błyskawicznie. Krótkie, dynamiczne wideo w stylu Reels czy TikToka to już nie trend, a codzienność. W Nowym Jorku czy Tokio coraz więcej restauracji stosuje elementy rozszerzonej rzeczywistości – wirtualne spacery po lokalu, możliwość obejrzenia stolika czy nawet wizualizacje dań w 3D. Inne miejsca integrują rezerwacje i płatności bezpośrednio w Instagramie, skracając drogę między zachwytem a rezerwacją do jednego kliknięcia.
Transparentność, lokalność i odpowiedzialność w komunikacji
Nie można też pominąć rosnącej wagi transparentności. Goście chcą wiedzieć, skąd pochodzą produkty i jak lokal dba o środowisko. Coraz więcej restauracji prowadzi na swoich profilach serie postów poświęconych lokalnym dostawcom lub programom zero waste. To już nie tylko marketing –to styl życia, który przyciąga świadomych gości.
Social media w gastronomii to praca, nie przypadek
Oczywiście są miejsca, które osiągnęły sukces bez aktywności w social mediach, ale to wyjątki, które tylko potwierdzają regułę. Ich siłą jest najczęściej marketing szeptany, wzmocniony autorytetem znanego kucharza albo innym rodzajem promocji, który trudno powielić. Dla większości restauracji brak obecności w social mediach przynosi ryzyko utraty gości.
Prowadzenie profilu w social mediach nie polega na przypadkowych postach raz na kilka dni. To praca, która wymaga planu i analizy. Trzeba wiedzieć, co działa: które treści generują największe zaangażowanie, w jakich godzinach publikować, jak reagować na komentarze. To także ciągła gotowość do dialogu – odpowiedzi na wiadomości, podziękowania za opinie, zapraszanie do kolejnych wizyt. Goście, którzy czują się zauważeni, chętniej powtórzą wizytę.
Podsumowanie: aktualny profil to konieczność, nie trend
Czy można prowadzić restaurację bez social mediów? Tak, ale w dzisiejszym świecie to trochę jak otwieranie lokalu bez szyldu. Możesz mieć najlepszą kuchnię w mieście, ale jeśli nikt się o niej nie dowie, droga do pełnej sali będzie długa i wyboista. Social media to nie tylko zdjęcia – to narzędzie, które pozwala opowiadać historie, budować relacje i tworzyć doświadczenia jeszcze zanim gość przekroczy próg.
A skoro 74% ludzi przyznaje, że wybiera restaurację na podstawie tego, co zobaczy online, to odpowiedź jest prosta: aktualny profil to nie moda, tylko konieczność. W gastronomii, gdzie liczą się emocje, smak i pamięć, to właśnie profil w social mediach stanowi pierwszy „kęs”, który posmakują zaciekawieni goście. Niech będzie na tyle smakowity, by zachęcił do skosztowania całej potrawy.
Kinga Rylska
Dyrektor ds. Strategii & Experience
Hospitality & HoReCa
NOHO Investment
Oprac. red.