Od kilku lat rynek gastronomiczny przeżywa renesans. Media prześcigają się w pomysłach kulinarnych na łamach prasy, telewizji i radia, w których świecą jako gwiazdy celebryci. A gdzie w tym wszystkim jest gość? W końcu to on nas utrzymuje, powierza nam siebie i chce być profesjonalnie obsłużony czy rozpieszczony smakiem. Czy to tak wiele?
Lekiem na całe zło jest kelner, tak kelner, który ceni swoją pracę, dzieli się sympatia i empatią z gośćmi, a także z pasją czaruje nas przy stoliku słowem, gestem. Bowiem restauracje nie są tylko po to, aby zaspokajać głód, kusić oczy wykwintnymi potrawami, ale również intelektualnie nas spełniać.
Dobry kelner powinien umieć odczytywać myśli gości z ich gestów, postawy czy mimiki. Podpowiadać im co podać na przekąskę czy danie główne. Kelner jak nikt inny powinien być po prostu czarodziejem w restauracji – mówi Grzegorz Górnik, Prezes Akademii Kelnerskiej, Akredytowanej Placówki Kształcenia Ustawicznego w Puławach.
