Eventy odpowiedzialne społecznie mają ogromne znaczenie, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy coraz więcej osób, firm i instytucji zdaje sobie sprawę z wpływu, jaki mają na społeczeństwo i środowisko. Dla hotelu, restauracji czy resortu to nie tylko sposób na budowanie pozytywnego wizerunku, ale także realna możliwość przyczynienia się do poprawy jakości życia uczestników integracji, a często również lokalnej społeczności.
Pomysł na zielony event, czyli wyjście z pudełka
W czasach, gdy świat pędzi jak szalony, a jedne projekty gonią kolejne, organizacja imprezy integracyjnej na pełnej petardzie niekoniecznie przyczyni się do dobrostanu pracowniczego. Owszem, gokarty, quady, spływy będą wydarzeniami wypełnionymi adrenaliną i energią, ale czy tego właśnie potrzebują ludzie w firmie, gdzie każdego dnia „trzeba dowieźć” następny projekt do końca? A może by tak wyjść z pudełka i zorganizować integrację, która będzie budowała w ludziach lepsze wartości i zdrowszą postawę? Tym właśnie zajmuję się ja. Wymyślam eventy odpowiedzialne społecznie, pełne zielonej energii, ekologii i zdrowia.
Inwestycja w dobrostan pracownika
Warto uwzględnić dotychczasowe atrakcje, jakie zapewniono pracownikom podczas integracji. Zastanowić się, czy aby na pewno wspólne ognisko zakończone procentami dało uczestnikom chęć do dalszej pracy i działania w zespole. Czy zapewnienie atrakcji „jakich dotąd nie przeżył nikt” to właściwa droga rozrywki pracowniczej?
A może korzystniej byłoby przełamać schematy i zastanowić się, czego potrzebują pracownicy żyjący w ciągłym stresie. Zamiast wielkiego resetu warto pomyśleć o spokoju, dobrostanie i zdrowiu. Dobre jedzenie, cisza i relaks sprzyjają wypoczynkowi. I wcale nie musi być nudno. Może się okazać, że otaczająca przyroda pozwoli na lepsze myślenie, wyciszenie i uzdrowienie relacji w zespole.
Uwzględniając powyższe pytania, warto w hotelu czy restauracji przygotować ofertę, która podczas firmowej integracji okaże się nie tylko mocą atrakcji, lecz także będzie wartością dodaną i zaprocentuje w kolejnych miesiącach albo latach.
Jadalne chwasty, czyli zjedz swój trawnik
Jednym z najczęściej organizowanych przeze mnie działań są warsztaty kulinarne z jadalnych chwastów połączone z wyprawą przyrodniczą i nauką ziołolecznictwa. Zwykle organizuję je w cichym i spokojnym miejscu, takim jak pałac, zamek, dworek czy rezydencja. Jeśli firma nie ma pomysłu, podpowiadam, gdzie takie miejsca można znaleźć. Dookoła cisza, zieleń lub las. Spacerujemy po łące czy nawet przyhotelowym trawniku i zbieramy ziołowe bukiety, z których następnie tworzymy dania pełne dobroczynnych witamin i z wartościami leczniczymi.
„Będziemy chodzić po łące i zbierać chwasty?”, „Mamy zjeść koniczynę z trawnika?” – to najczęstsze wątpliwości na starcie. Jak to? Naprawdę można jeść chwasty? Takie rozwiązania nie są czymś, z czym spotykamy się na co dzień. Bo przecież chwasty to szkodniki, rośliny ekspansywne. Nic bardziej mylnego. Spora część takich dzikich roślin to dobroczynne dla naszego organizmu zioła. Do nabywania takiej wiedzy namawiam podczas moich zielonych warsztatów kulinarnych. A gdyby tak odwrócić myślenie i uczynić z niektórych chwastów jadalne zioła? I zamiast traktować je jak szkodniki środkami chemicznymi – zjadać na śniadanie dla dobrego zdrowia? Taki właśnie jest cel moich warsztatów. Uczymy się, że wybrane uciążliwe na działce czy łące rośliny sprawdzą się w sałatkach, zupach, daniach głównych, a nawet deserach.
Kuchnia wege jest naprawdę zdrowa
Gotowanie oparte na nauce ekologicznych zachowań połączonych z niemarnowaniem żywności i przepisem na ekonomiczne dania to kolejne rozwiązanie, które proponuję uczestnikom zielonego eventu. Kuchnia wegetariańska czy nauka wegańskich dań to dla wielu pracowników nadal nowość, ale też moc pytań i wątpliwości. Tym bardziej czuję dumę, gdy po takich warsztatach z kuchni wege pracownicy są przede wszystkim:
najedzeni do syta (naprawdę kuchnią roślinną pozwala się najeść, a wręcz objeść),
zadziwieni (roślinna pasztetowa smakuje jak mięsna!),
podekscytowani (ten ser żółty z ziemniaka będę teraz robić ciągle),
wyedukowani (pesto z pietruszki i mniszka lekarskiego to prawdziwa bomba żelaza),
z dobrą energią (zrobię te przepisy w domu, może reszta rodziny skusi się na zdrowszą kuchnię).
Zero waste także we własnym domu
Budowanie postawy proekologicznej w firmie to duże wyzwanie. Jedną z przyjaźniejszych metod może być wspólne gotowanie i znajdywanie rozwiązań na dania bez marnowania, mniejsze zużycie wody i energii, a przy okazji zdrowsze odżywianie.
Kiszone rzodkiewki z liśćmi w maślance, które po tygodniu wystarczy zblendować w słoiku i otrzymamy pyszny chłodnik. A może gazowane winogrona z miętą w miodzie? Po tygodniu słodkiej fermentacji owoce przyjemnie buzują na języku podczas konsumpcji, a po 3 tygodniach, kiedy rozpoczyna się fermentacja alkoholowa, mogą być ciekawym deserem.
W trakcie warsztatów z tworzenia przetworów każdy wykonuje swoje przetwory, które zabiera do domu i którymi obdarowuje swoją rodzinę.
A może event odpowiedzialny społecznie?
Takie eventy przyczyniają się do budowania silniejszych relacji. Może na warsztaty do hotelu czy restauracji warto zaprosić dzieci z okolicznego przedszkola, dzieci powodzian, z domu dziecka czy dzieci sąsiadów naszego obiektu? Organizowanie tego typu wydarzeń pozwala hotelom czy restauracjom na angażowanie się w działania, które mają pozytywny wpływ na lokalne środowisko. W ten sposób można wspierać ważne cele społeczne, promować świadomość społeczną, a także wzmacniać odpowiedzialność firmy.
Warsztaty dla dzieci, dzieci pracowników czy małych gości hotelowych zwracają uwagę szczególnie na etyczne aspekty działalności. Poprzez organizację takich eventów i współpracę z lokalną społecznością wspólnie przyczyniamy się do zrównoważonego rozwoju i lepszej przyszłości dla nas wszystkich. Zajęcia z kulinarną osobowością i „panią z telewizji” to zawsze wielka atrakcja i duże emocje. A jeśli do tego zaangażujemy fotografa, zamówimy kulinarne fartuszki z logo firmy i razem spędzimy czas z rodziną, to pojawi się najlepsza energia, jaka może się wytworzyć podczas takiego eventu integracyjnego.
Katarzyna Gubała
Diet coach i wege ambasadorka
Oprac. red.