Zaledwie 1,5 % Polaków popiera wprowadzenie lockdownu w całym kraju, ale jesteśmy skłonni zgodzić się na obostrzenia w regionach, w których jest najwięcej zakażeń. Takie regulacje popiera 42,1 % ankietowanych – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla “Rzeczpospolitej”.
Co z lockdownem?
Polacy mają dość ograniczeń związanych z pandemią. “I choć liczba zakażeń mocno idzie w górę, to większość uważa, że obecne obostrzenia są wystarczające. A ewentualne dalsze mogą być wprowadzone wyłącznie regionalnie. Taki wniosek płynie z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie Rzeczpospolitej 5-6 listopada” – czytamy.
Ewentualne wprowadzenie lockdownu w całym kraju – jak wynika z sondażu – popiera zaledwie 1,5 % ankietowanych. Z drugiej strony – jak zaznacza “Rz” – wysoka jest liczba tych, którzy są zwolennikami regionalnych obostrzeń – 42,1 % respondentów.
“Nie ma także akceptacji dla edukacji zdalnej. Ponowne zamknięcie szkół i uczelni popiera 12,3 % ankietowanych. (…) Zdecydowana większość – 43 % – respondentów uważa natomiast, że obecne obostrzenia są wystarczające” – czytamy w “Rzeczpospolitej”.
Limity w restauracjach
32,4 % badanych – jak wskazuje sondaż – akceptuje ewentualne wprowadzenie limitów w restauracjach czy obiektach kultury.
38,4 % ankietowanych – pisze “Rzeczpospolita – jest przekonanych do obowiązkowych szczepień, a 13 % uważa, że powinno to dotyczyć pracowników medycznych, nauczycieli i osób, które mają częsty kontakt z klientem. “35,2 % ankietowanych uważa, iż szczepienia zawsze powinny być dobrowolne” – zaznacza dziennik.
Według “Rzeczpospolitej”, grupa osób sceptycznych wobec szczepień, które uważają, że się nie sprawdziły, to 12,4 % ankietowanych. Zdania w sprawie szczepień nie ma 1 % badanych.