Śniadanie w hotelu to istotny element przy rezerwacji noclegu, który wpływa na ocenę całego pobytu. Oprócz różnorodności goście poszukują opcji wegańskich czy bezglutenowych, a także tego czegoś, co sprawi, że zapamiętają swój pobyt na długo.
Nowy miejski rytuał, jakim stały się śniadania, to rewolucja, która objawia się chęcią spotkania w duchu slow life, dzielenia tym, co najlepszei tym, co zapewnia zdrowie i energię. Również spotkania biznesowe ewoluowały – zamiast na lunch coraz częściej zaproszenie brzmi: porozmawiajmy przy śniadaniu. Śniadania stały się też opcją dla całonocnych klubowych imprez, oferujących koncept typu: kawa i muzyka, czyli dwa rodzaje energetyków, które pobudzą zmysły, kreatywność i motywację do działania. Jakie śniadania mają szansę przesądzić o wyborze pobytu w hotelu?
ROŚLINNIE, WIĘC SEZONOWO
Jest kilka cech, na jakie zwracają uwagę podróżujący zarówno turystycznie, jak i biznesowo. Należy tu wymienić kuchnię roślinną i lekką, która oferuje wiele opcji wege i wegan, a także opiera się na produktach lokalnych i sezonowych. Sektor żywności roślinnej wciąż się umacnia i doczekał się swojej klasyfikacji w PKD (Polska Klasyfikacja Działalności). Od początku bieżącego roku alternatywy dla mięsa i nabiału przestały należeć do „produkcji pozostałych artykułów spożywczych, gdzie indziej niesklasyfikowanej”, co może wpłynąć na poczucie stabilizacji sektora oraz dodać odwagi wszystkim przedsiębiorcom, którzy chcą rozwinąć biznes oparty na kuchni roślinnej.
Trend ten idealnie wpisuje się też w kolejny, który akcentuje modne dodatki – są nimi matcha, pistacje, tahini, owocowy nurd, kimchi i młode liście. Wydaje się, że kuchnia roślinna jest wielowymiarowa i nawet jeśli konsumenci, otwarci na nowe doświadczenia smakowe, zamawiają dania z karty wegan z czystej ciekawości, to korzyści płynące ze spożycia takiego posiłku: zdrowotne, estetyczne i mentalne – pozostają nie do przecenienia.
FUNKCJONALNOŚĆ NA TALERZU
Śniadanie hotelowe znacznie częściej wykracza poza tradycyjne rozumienie porannego posiłku. Dziś nie jest to już zwykły bufet z jajecznicą, pieczywem i wędliną, lecz przemyślany element codziennej rutyny, w której goście poszukują smaku, a jednocześnie wartości odżywczych. Coraz większa grupa podróżnych traktuje śniadanie jako inwestycję w energię i samopoczucie na resztę dnia.
Trend „functional food” wchodzi do hotelowych restauracji pełną parą. Bajgle pełnoziarniste wzbogacone błonnikiem wspierają trawienie, proteinowe jogurty pomagają w regeneracji i budowie mięśni, a owsianki z dodatkiem adaptogenów – takich jak ashwagandha, maca czy reishi – stają się naturalnym wsparciem w radzeniu sobie ze stresem. Do tego dochodzą napoje wzmacniające odporność, takie jak shoty z kurkumą czy imbirowe eliksiry, które jeszcze niedawno były domeną modnych kawiarni w dużych miastach, a dziś coraz częściej goszczą na hotelowych stołach.
DANIE GŁÓWNE – ESTETYKA
W dobie social mediów wygląd potraw i aranżacja przestrzeni są równie ważne, jak sam smak. Coraz więcej gości przywiązuje wagę do tego, jak podane są śniadania – estetyka staje się doświadczeniem, które angażuje nie tylko kubki smakowe, lecz także wzrok i emocje. To, co ląduje na talerzu, musi być piękne, świeże i kolorowe, a sama sala śniadaniowa powinna inspirować do zatrzymania chwili i jej uwiecznienia.
Hotele zaczynają inwestować w design przestrzeni, traktując go na równi z ofertą kulinarną. Jasne, naturalne barwy i materiały, otwarte kuchnie, kontakt z lokalną sztuką czy rękodziełem budują atmosferę, która zostaje z gościem na długo. Instagramowe kadry ze śniadania stają się nieformalną reklamą – to darmowe, a niezwykle skuteczne narzędzie marketingu, przyciągające kolejnych klientów.
Dziś estetyka to nie luksusowy dodatek, lecz standard oczekiwany przez coraz bardziej świadomych podróżnych. Wrażenia wizualne potrafią zadecydować o tym, czy śniadanie zostanie zapamiętane jako wyjątkowe doświadczenie. Goście chcą czuć, że uczestniczą w czymś więcej niż jedynie konsumpcji posiłku – w wydarzeniu, które angażuje wszystkie zmysły i podkreśla charakter miejsca.
SŁODKIEGO MIŁEGO DNIA
Nie tylko wytrawne klasyki kuszą podniebienia hotelowych gości. Odrobina słodyczy od rana to zastrzyk energii, który nie wzbudza wyrzutów sumienia. Joanna Łuczyńska Reczek, Menedżer Gastronomii w Qubus Hotel, zdradza: – Codziennie przygotowujemy ponad 100 produktów na śniadanie i obok świeżych warzyw, ciepłego pieczywa, serów czy wędlin, serwujemy croissanty, ptysie oraz wypiekane na miejscu ciasta. Naszych Gości szczególnie cieszy możliwość samodzielnego upieczenia gofra z różnymi dodatkami, tj. regionalny kajmak, Nutella, frużelina wiśniowa, bita, śmietana i owoce.
Z kolei w hotelu Manor House SPA **** – Pałac Odrowążów ***** Małgorzata Figarska, Szefowa gastronomii, wskazuje na popularność puszystych racuchów z jabłkiem, które są przygotowywane na oczach gości na stacji śniadaniowej w Sali Biesiadnej. – Sekret ich smaku stanowią jabłka podane na dwa sposoby: starte oraz siekane w kostkę, co nadaje racuchom wyjątkową strukturę i aromat. Racuchy serwujemy na gorąco z wyborem dodatków: cukrem pudrem, cynamonem oraz prażonymi jabłkami pokrojonymi w kosteczkę. Przygotowujemy również specjalną wersję tego przysmaku dla gości na diecie bezglutenowej. Codzienne śniadania uzupełniają także świeże, maślane croissanty – podawane solo, z konfiturą lub z orzechami. Dla urozmaicenia, naprzemiennie pojawiają się też pączki z nadzieniem wiśniowym, budyniowym lub w wersji z karmelem. Stałym elementem naszej słodkiej oferty są miody z lokalnej pasieki – starannie wyselekcjonowane specjalnie dla naszego hotelu. Zaliczają się do nich: miód gryczany, lipowy, wyjątkowy miód wielokwiatowy, rzepakowy, a ponadto miody smakowe – z maliną oraz z żurawiną. Ich naturalny aromat, różnorodność smaków i połączenie tradycji z nutą owocowej świeżości sprawiają, że cieszą się one ogromnym powodzeniem wśród naszych gości. Degustowane podczas śniadań, często stają się ulubionym dodatkiem do pieczywa, tostów czy owsianki, a wielu gości decyduje się zabrać je ze sobą do domu jako pamiątkę z pobytu w naszym hotelu. Dopełnieniem słodkiej strefy są żurawiny i konfitury – doskonałe zarówno do deserów, jak i jako dodatek do sałat – pozwalające skomponować własne, unikalne połączenia smakowe.
Maciej Folman, Executive Chef Golden Tulip Warszawa Centrum, zwraca uwagę na istotny czynnik wpływający na preferencje gości przy komponowaniu własnego śniadania: – Młodsi chętniej sięgają po ofertę słodkiego bufetu. Dlatego wielką popularnością cieszą się też gofry z rozmaitymi dodatkami, które goście przyrządzają sobie sami przy bufecie. Tworząc słodki bufet, bazujemy na produktach sezonowych. Ważna jest również ekspozycja jedzenia: układamy je według kolorów, by przykuć uwagę gościa. Zabiegamy też o to, by ograniczyć marnowanie żywności. Staramy się przygotowywać jak najwięcej na miejscu i w miarę potrzeb, a z produktów gotowych preferujemy te, które można wygodnie porcjować. Dzięki temu jakość idzie w parze z rachunkiem ekonomicznym i troską o środowisko. Ofertę dostosowujemy do lokalnych warunków – wyszukujemy regionalne przysmaki. Ich obecność buduje wizerunek danego hotelu.
KAŻDA SEKUNDA SIĘ LICZY
Różnorodność i wyśmienity smak – tym powinno charakteryzować się śniadanie, na które udają się po nocy w spędzonej w hotelu goście. Michał Pabich, Sales Manager EU East bei Eipro, wskazuje na szeroki wachlarz możliwości bezpiecznego i łatwego włączenia jajek i ich zamienników do ciekawych propozycji śniadaniowych: – Świeże ciasta Eifix Gofry są łatwe i szybkie w przygotowaniu. Również płynna alternatywa do jaj nøgg bez problemu zastępuje jajka w wegańskich propozycjach śniadaniowych. Wszystkie produkty są pakowane w poręczne opakowania Tetra Gemina i można je łatwo przechowywać. Jajka w skorupkach Peggys są pasteryzowane, dlatego nie trzeba ich przechowywać oddzielnie. Można je stosować tak samo, jak świeże jajka w skorupkach. Termin przydatności do spożycia wynoszący 30 dni gwarantuje zawsze świeży smak jajek.
JEJ WYSOKOŚĆ: KAWA
Nie ma hotelowego śniadania bez kawy – to właśnie ona stanowi początek dnia i centralny punkt porannego rytuału gości. Filiżanka aromatycznego naparu potrafi zadecydować nie tylko o nastroju, lecz także o ocenie całego pobytu. W Polsce, gdzie kawa jest napojem codziennym i powszechnym, oczekiwania są wysokie. Goście chcą jakości na poziomie ulubionej kawiarni lub własnej kuchni. Słaby, rozwodniony czy źle przygotowany napój szybko obnaża różnicę między obietnicą standardu a realnym doświadczeniem.
– W hotelu wszystko może być idealne — pokój, obsługa, widok z okna. Jeśli jednak rano na śniadaniu nie dostaję dobrej kawy, czuję rozczarowanie. Jako gość zauważam i doceniam, że ktoś o mnie zadbał wtedy, gdy kawa jest smaczna i aromatyczna, a ekspres działa bez zarzutu – mówi Grażyna Mikołajewska, Kierownik Marketingu i Wsparcia Sprzedaży w Tchibo Coffee Service Polska. – W Tchibo od lat wspieramy hotele, by ten poranny moment zawsze był udany. Dzięki niezawodnym ekspresom, szybkiemu serwisowi i stałym kosztom hotelarze nie muszą martwić się o kawowe niespodzianki. A ja jako gość? Wracam tam, gdzie dzień zaczyna się od pysznej filiżanki kawy – dodaje.
Jakość kawy stała się dziś jednym z kluczowych kryteriów satysfakcji. Goście, którzy dzień rozpoczynają od dobrze przyrządzonego espresso, cappuccino czy kawy filtrowanej, znacznie pozytywniej oceniają cały pobyt. Z drugiej strony – nieudany poranek z gorzką, zimną lub nijaką kawą potrafi zepsuć opinię nawet o najbardziej rozbudowanym bufecie. Nic dziwnego, że coraz więcej hoteli inwestuje w świeżo palone ziarna i profesjonalne ekspresy, traktując kawę nie jako dodatek, ale jako wizytówkę obiektu.
Świetne ziarna to tylko połowa sukcesu – druga to odpowiednie wyposażenie. Wysokiej klasy ekspresy automatyczne są dziś standardem, a dzięki różnym formom finansowania (dzierżawa, leasing, zakup na raty 0%) hotele mogą zagwarantować sobie stałe koszty i pewność działania sprzętu. Najważniejsze jest jednak regularne serwisowanie oraz szkolenie personelu, które decydują o powtarzalnej jakości napojów.
Nie bez znaczenia są także opinie online. Jakość serwowanej kawy coraz częściej pojawia się w recenzjach – jako mocny punkt śniadania lub powód do krytyki. Aromatyczna filiżanka staje się darmową reklamą i zachętą do powrotu, podczas gdy niesatysfakcjonujący napój bywa symbolem braku dbałości o detale. To dlatego dobra kawa staje się realną przewagą konkurencyjną – wpływa na lojalność gości i często przesądza o wyborze hotelu.
Na ocenę śniadania wpływa ponadto organizacja przestrzeni. Przy większej liczbie gości warto zadbać o kilka punktów kawowych, aby uniknąć kolejek. Poranek to moment, w którym czas i nastrój mają szczególne znaczenie – nerwowe oczekiwanie w kolejce do ekspresu może zniweczyć wrażenie nawet najlepszego menu. Dobrze zaplanowany serwis i różnorodność kawowych opcji to nie luksus, lecz konieczność w nowoczesnym hotelarstwie.
tekst: Marta Rybko
fot. arch. Manor House SPA