W poniedziałek dziennik “Expansion” przypomniał, że choć działalność wznowiło już ponad 62 proc. hiszpańskich placówek gastronomicznych, to lokale te inkasują niewiele w związku z wciąż nikłą liczbą klientów.
Z szacunków ekspertów wynika, że obroty po likwidacji obostrzeń, czyli w maju i pierwszej połowie czerwca, są o połowę niższe niż w analogicznym okresie 2019 r.
W niedzielę hiszpański dziennik “El Periodico” przypomniał, że pomimo likwidacji obostrzeń w korzystaniu z przestrzeni publicznej centra największych miast w kraju, takich jak Barcelona, Madryt czy Walencja, wciąż pozostają opustoszałe.
Wraz z rozluźnieniem restrykcji życie z centrów miast przeniosło się na plaże lub w okolice kąpielisk. W niedzielę służby policyjne Hiszpanii z powodu zbyt dużej liczby wczasowiczów musiały zamknąć kilka plaży, m.in. na terenie Katalonii.
Niedziela była pierwszym dniem bez stanu zagrożenia epidemicznego, obowiązującego od połowy marca. W tym dniu do Hiszpanii przybyło łącznie ponad 100 samolotów z turystami z państw strefy Schengen.
Od 4 maja w Hiszpanii trwa systematyczne rozluźnianie obostrzeń wprowadzonych w połowie marca na mocy stanu zagrożenia epidemicznego. Wprawdzie został on zniesiony w nocy z soboty na niedzielę, ale do 30 czerwca potrwa tzw. rządowy program przywracania normalności. Wciąż też utrzymany zostanie obowiązek zachowania dystansu społecznego oraz noszenia masek ochronnych.
żródło: PAP
fot. pixabay.com.pl