Free Style w restauracji Milk&Co

Wydarzenia

Free Style w restauracji Milk&Co

27 czerwca 2017

Wraz z początkiem czerwca krakowska restauracja Milk&Co w Radisson Blu hotel Kraków wprowadziła nowe, dynamiczne Free Style Menu. Kucharze stworzyli je z myślą o gościach, którzy cenią sobie świeże i oryginalne pomysły. Tym, którzy wolą klasykę, proponują doskonałe Classic Style Menu.

We Free Style Menu chcemy naprawdę wykorzystać to, co sezonowe. Niektóre restauracje mówią o tym, że tworzą sezonowe menu, ale zmieniają je dwa, trzy razy w roku. Free Style Menu funkcjonuje miesiąc, a czasem tylko kilka dni, bo wykorzystujemy w nim produkty, na które akurat jest sezon. W najnowszym menu są to na przykład pomidory malinowe oraz truskawki i rabarbar – mówi Szef Kuchni Stanisław Bobowski, który czuwa nad całością pomysłu. Free Style Menu powstaje jednak przy współpracy wszystkich kucharzy – Chcemy nie tylko wykorzystać to, co świeże i sezonowe, ale też skorzystać z kreatywności młodych ludzi, którzy pracują w naszej kuchni. Chcemy, żeby czuli, że mają realny wpływ na to, co znajdzie się w menu – dodaje Szef Kuchni.

Przy tworzeniu menu kucharze skupiają się na polskich produktach kupowanych od lokalnych dostawców – Owoce i warzywa kupujemy od dostawcy, z którym współpracujemy już 14 lat. Mamy więc pewność ich dobrej jakości i świeżości – zapewnia Stanisław Bobowski – Już okoła tygodnia po wprowadzeniu menu myślimy o kolejnym, sprawdzamy sezonowe trendy, konsultujemy się z dostawcami, szukamy pomysłów i inspiracji, także w czasach naszego dzieciństwa. Dla mnie takim smakiem są właśnie pomidory malinowe. Moja babcia kroiła je w ćwiartki i posypywała cukrem – jedliśmy je na drugie śniadanie czy kolację. Do dziś kojarzą mi się one z końcem roku szkolnego, latem i początkiem wakacji.

Goście, którzy przychodzą do restauracji i chcieliby zjeść coś, co lubią i dobrze znają, mogą korzystać z oferty Classic Style Menu dostępnego przez cały rok. Znalazły się w nim hotelowe klasyki, które przez lata cieszyły się największym zainteresowaniem gości – Są to dania znane na całym świecie, ale staramy się też przemycać lokalne akcenty, jak polędwica z polskiej wołowiny dojrzewającej 18 dni.

Na odwiedzających Milk&Co zawsze czeka też świeży chleb podawany z domowym, wędzonym smalcem lub masłem – Chleb pieczemy na miejscu. Dla mnie to zawsze była norma, że piecze się go w domu i chciałem udowodnić naszym kucharzom, że to nie jest nic trudnego – mówi Bobowski – Każdy przygotowuje ciasto według własnego wyczucia i smaku. Do chleba kucharze dodają codziennie inne dodatki, zarówno klasyczne zioła i ziarna, jak i te bardziej oryginalne, na przykład buraki i ser pleśniowy.