– Ciastka czasem ważniejsze niż kotlet. Niech dobro idzie w świat. Pokonajmy wirusa ludzką życzliwością. Poza tym wymuszony postój w życiu, w pracy nie jest ani łatwy ani przyjemny. Dlatego też pomyślałam, że na czas kryzysu zmieniamy swoją ofertę. Wracamy do domowych smaków, które znamy wszyscy. Zamykamy je w małych, przystępnych formach. Nasze wyroby będą dostępne w sklepach oraz w dowozie osobistym – dodaje właścicielka pracowni cukiernictwa artystycznego Jula Smakula.
fot. facebook Jula Smakula