Myśląc o uruchomieniu własnej działalności, warto postawić na bar lub restaurację szybkiej obsługi. Segment ten rośnie nawet w kryzysie – czytamy w “Dzienniku Gazeta Prawna”.
Jak pokazują dane SMG/KRC, odsetek osób odwiedzających bary fast food raz w tygodniu lub częściej wzrósł w zeszłym roku do 6,41% z 6,01% w 2008 r. Zwiększył się też odsetek osób, które odwiedzają restauracje i bary szybkiej obsługi kilka razy w tygodniu – z 46% w 2008 r. do 47,81% w 2009 r. Dobrą sytuację na rynku barów i restauracji szybkiej obsługi potwierdzają wyniki finansowe firm z tego segmentu. Przychody AmRest, właściciela m.in. sieci KFC, Burger King, Pizza Hut w trzecim kwartale ub.r. wzrosły rok do roku o 12,2% i wyniosły 485,43 mln zł. Z kolei Sfinks Polska, zarządzający 112 restauracjami, wypracował po trzech kwartałach 136,2 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 531 tys. zł zysku brutto.
O tym, że polski rynek gastronomiczny wciąż uważany jest za perspektywiczny, świadczyć mogą nowi gracze, którzy zdecydowali się w ub.r. na rozwój poprzez franczyzę – m.in. Crazy Piramid Pizza, Gelato Magia czy Sensi Sushi. Do inwestycji we własny fast food mogą skłonić niskie koszty inwestycji. Hot dogi z mobilnego wózka na ulicy czy w centrum handlowym można zacząć sprzedawać, mając już 14 tys. zł oszczędności. Chętnych do współpracy poszukują na przykład sieci Polish Hot Dog, czy New York Hot Dog, czytamy w Gazecie Prawnej. Na uruchomienie Crazy Piramid Pizza to koszt rzędu 25 tys. zł. Za taką samą kwotę można uruchomić minipiekarnię pod marką Fornetti oraz własny bar z zapiekankami. Firma Food Land.pl, rozwijająca sieć Ekspres Zapiekanka, oferuje możliwość otwarcia lokalu typu take away już od 25 tys. zł. Planując bar z hamburgerami trzeba przygotować się na większy wydatek. Spółka Pakt, która rozwija sieć Mr. Hamburger, wymaga od przyszłego partnera dysponowania kwotą około 60 tys. zł. Na wstępną opłatę dla franczyzodawcy potrzeba 15 tys. zł, a reszta idzie na adaptację lokalu oraz jego umeblowanie.
Przed nawiązaniem współpracy z siecią franczyzową lub uruchomieniem lokalu na własną rękę, warto sprawdzić opłacalność biznesu. Według badań SMG/KRC największą wartością rynku, ze względu na lokalizację punktu gastronomicznego, są punkty wolno stojące. W 2009 r. ich wartość wyniosła 15,3 mld zł. Na drugim miejscu z wynikiem 5,74 mld zł są restauracje i bary znajdujące się w obiektach noclegowych. Trzecią pozycję zajmują miejsca, w których przewija się najwięcej podróżnych, a czwartą obiekty handlowe. Najgorszy wynik – 1,2 mld zł – uzyskały lokale gastronomiczne w miejscach wypoczynku.
(Źródło: Dzienniku Gazeta Prawna)