Kryzys wywołany koronawirusem dotknął gastronomię szybciej i boleśniej niż zakładano. W odpowiedzi na trudną, epidemiologiczną rzeczywistość, twórcy największego w Polsce wydarzenia kulinarnego, zdecydowali się na zupełnie nową formułę festiwalu. Nieznany dotąd obszar wynosów i dostaw, okazał się najbardziej efektywnym wsparciem dla polskiej sceny restauracyjnej.
Restaurant Week zaprosił do Festiwalu restauracje, które kontynuują swoją działalność w jedynej, możliwej postaci – czyli dowozów i wynosów. Szefowie kuchni każdej z uczestniczących restauracji, przygotowali dwudaniowe menu w wersji mięsnej, bezmięsnej, vegan czy rybnej. Dodatkowo wielu z nich zaproponowało Gościom menu specjalne: zestawy rodzinne, weekendowe, a wcześniej Wielkanocne.
– Cieszymy się, że jako wieloletni partner restauratorów mogliśmy w tym trudnym czasie, wspierać ich w najbardziej efektywny sposób – dostarczając zamówienia. Odważny dla nas eksperyment – nowa festiwalowa formuła – okazała się sukcesem. Liczba uczestniczących restauracji i Gości pokazuje, jak silną markę zbudowaliśmy. Delivery Week stał się jedną z najbardziej efektywnych inicjatyw wsparcia gastronomii w Polsce – mówią Paweł Światczyński i Maciej Żakowski, współorganizatorzy Festiwalu.
W promowanie festiwalu zaangażowały się wysokozasięgowe media, partnerzy oraz influencerzy z całej Polski. Warto podkreślić, jak same restauracje tworzą content do komunikacji swojej oferty – zdjęcia i video z procesu przygotowywania posiłków, zachowania norm, dostaw, prezentujące nowe menu. O tym wszystkim restauratorzy i organizatorzy informują w swoich kanałach społecznościowych. Ich popularność i grono wiernych fanów festiwali kulinarnych spowodowało, że już 11 000 Gości skorzystało z wydarzenia, wspierając polską scenę restauracyjną.
– Czas epidemii to rzeczywiście wyjątkowo trudny okres dla całej branży gastronomicznej, w tym także i dla nas, jednak dzięki udziałowi w Festiwalu Delivery Week mogliśmy nie tylko dotrzeć z naszymi potrawami do nowych Gości, ale też być częścią tego niepowtarzalnego wydarzenia jednoczącego tak niezwykle różnorodne restauracje we wspólnej walce o lepsze jutro. Dzięki wsparciu Delivery Week możemy z większą nadzieją patrzeć w przyszłość tak naszą, jak i całej branży – Thanawat Na Nagara, właściciel i szef kuchni BASIL & LIME, Warszawa.
– Delivery Week, to mądrze przemyślana forma festiwalu, dostosowana do obecnych, trudnych dla gastronomii czasów. Jest dużym wsparciem i dodatkową możliwością na dotarcie do nowych klientów i usatysfakcjonowanie stałych. Czy pomaga? Oczywiście. Z pewnością jest dużym uzupełnieniem standardowych zamówień, okazją na kreatywne gotowanie i zabawę jedzeniem, zgodnie z wtórującą nam ideą „comfort food”. Z perspektywy przedsiębiorców, aktualnie, każda możliwość aktywności: vouchery, festiwale na dowóz, własne wyroby i wypieki, zwiększają szanse na przetrwanie restauracji, a następnie powrót do normalności. Delivery Week, to w dużej mierze szansa na promocję lokalu, która właśnie teraz jest niezwykle ważna w sferze online, szczególnie wtedy, gdy restauracja nie zajmowała się wcześniej jedzeniem na wynos. Rozgłos z pewnością zaprocentuje w przyszłości – Karolina Zaleśny, manager ds. promocji i mediów Kraken Restopub, Chorzów.
Wzorem odbywających się Restaurant Week’ów i Fine Dining Week’ów, utrzymana jest misyjność Festiwali (#SzanujJedzenie, #KochajJedzenie) poprzez system wcześniejszego zamawiania jedzenia (do 23.00 dnia poprzedniego na dzień następny i kolejne), a więc przygotowywanie dokładnie takiej liczby zestawów menu, na jaką jest zapotrzebowanie.
Festiwal trwa do odwołania, zainteresowane restauracje mogą nadal dołączać do wydarzenia.