Jak podkreśla, zwiększone zainteresowanie może wynikać z niższych cen noclegów. Hotelarze najwyraźniej postanowili powalczyć o gości ceną. W tej chwili można zarezerwować miejsce noclegowe taniej niż w zeszłym roku. Przykładowo średnia cena rezerwacji za jednodniowy wakacyjny pobyt w Zakopanem spadła o ponad 1/3, z 61 do 40 zł za osobę. W Karpaczu zaś z 77 do 53 zł. Taniej jest też nad morzem. W Kołobrzegu wakacyjny nocleg dla jednej osoby kosztował w zeszłym roku średnio 72 zł. Teraz to 51 zł. W Gdańsku spadek średniej ceny rok do roku jest nieco mniejszy – z blisko 80 do 70 zł za noc.
– Oznacza to, że za tygodniowy wyjazd czteroosobowej rodziny do Zakopanego zapłacimy w tym roku 1120 zł zamiast 1708 zł. To spora różnica, a jeśli wziąć pod uwagę dodatek w postaci bonu turystycznego, oferta ta staje się dostępna dla wielu rodzin – wylicza Natalia Jaworska. Widzimy zresztą coraz większe zainteresowanie bonem turystycznym: w połowie stycznia zanotowaliśmy wzrost płatności za noclegi bonem o 140% z tygodnia na tydzień – dodaje.
Czynniki finansowe to z pewnością istotna zachęta do rezerwowania wakacyjnego wypoczynku z wyprzedzeniem. Równie ważne wydają się kwestie emocjonalne. Ostatnie kilka lat przed pandemią przyniosły zauważalny wzrost zainteresowania Polaków podróżowaniem w różnych formach: od city break, po rodzinne urlopy w kraju lub za granicą.
– Przyzwyczailiśmy się do wyjeżdżania, a teraz po prostu za tym tęsknimy. Widać to w naszej ankiecie, zrealizowanej poprzez social media. Na otwarte pytanie – Dokąd chcesz wyjechać? – najwięcej osób odpowiedziało: dokądkolwiek – podkreśla ekspertka portalu
Źródłoi: Noclegi.pl
oprac. red.
fot. pixabay.com.pl